Śląsk – Widzew (wypowiedzi)

12 maja 2014, 20:19 | Autor:

Artur_Skowronek

Oto, co po dzisiejszym meczu Śląska z Widzewem powiedzieli trenerzy Tadeusz Pawłowski i Artur Skowronek, a także piłkarze obu drużyn:

Artur Skowronek:
„Trudno sklecić coś mądrego i optymistycznego po spotkaniu, gdzie zespół ciężko pracuje, haruje i w 87 minucie podyktowany jest taki rzut karny. Nie jest moją rolą decydować, czy słusznie, ale nie zrozumiem sytuacji, gdzie arbiter jest 5 metrów od sytuacji i puszcza grę, a boczny jest 20 metrów i sygnalizuje karnego. Musimy być jednak bardzo wkurzeni na siebie. Przyjechaliśmy na teren, który ma dużą jakość, a pomimo tego graliśmy otwartą piłkę i mieliśmy jedną a w drugiej odsłonie drugą klarowną sytuację. Jak się tego nie wykorzystuje, to trudno mówić o wygraniu meczu.
Jesteśmy w beznadziejnym położeniu, ale do zdobycia jest 12 punktów. Musimy wszystko wygrać. Walczymy”.

Tadeusz Pawłowski:
„Gratuluję chłopcom dobrego meczu. Od początku przewidywaliśmy, że to będzie dla nas najcięższy mecz w roku. Z minuty na minutę nasza przewaga rosła. Po wyrównanej pierwszej połowie, gdzie Widzew próbował grać szybkim kontratakiem, w drugiej kwestią czasu było kiedy coś dla nas wpadnie. Dobre zmiany, czwarty z rzędu mecz na zero, szykujemy się na Podbeskidzie.
Przed meczem życzyłem Mateuszowi Cetnarskiemu dobrego meczu. Musimy go szanować, bo to członek naszej rodziny. Rodziny Śląska”.

Piotr Mroziński:
„Uważam, że nie było mowy o rzucie karnym. Perez podpierał się ręką, nie miał gdzie jej zabrać. Jeżeli gramy na wyjeździe, to musimy wykorzystywać sytuację, gdzie jest pusta bramka. Musimy wygrać wszystkie mecze do końca, żeby utrzymać się w lidze. Nie możemy myśleć, że wystarczy nam osiem punktów, czy ileś, tylko walczyć o pełną pulę.”

Bartłomiej Kasprzak:
„Sami widzieliście tą sytuację i tak jak my jesteście w szoku. Takiego karnego się nie gwiżdże. Czujemy się rozczarowani, że tracimy bramkę w taki sposób. Może nie głupi, ale na pewno kuriozalny. Musimy mieć świadomość, że w takim meczu nie będziemy mieć dziesięciu sytuacji, dlatego te, co są, muszą być wykorzystane.

Patryk Wolański:
” Jak się człowiek podnosi, to ciężar ciała opiera na ręku, to normalna rzecz, a nie karny. Nie potrafię zrozumieć jak to jest możliwe, że sędzia główny stoi obok, każe grać, a boczny krzyczy, że jest ręka.
W pierwszej połowie pan Musiał też się nie popisał. Flavio Paixao zaatakował mnie korkami, rozciął głowę, że aż krew mi się lała, a Śląsk dostaje jeszcze rzut rożny”.

Mateusz Cetnarski:
„Nie było takiego zapisu w umowie, nie wiem co Śląsk sobie wyobrażał po moim występie. Przy karnym byłem dość daleko. Sędzia miał pretekst, żeby zagwizdać, ale obrońca nie mógł nic zrobić z ręką. Nowak odbił piłkę, ta trafiła przypadkiem w Pereza i tak to wyglądało. Wierzymy, że uda nam się rzutem na taśmę utrzymać, musimy wierzyć i liczyć już tylko na siebie, bo jak widać na nic innego liczyć Widzew nie może”.

Krystian Nowak:
„Szkoda niewykorzystanych sytuacji, bo udało nam się je stworzyć, ale wykończyć już nie. W tej pechowej sytuacji skontrowałem piłkę, to był ułamek sekundy i Perez nie miał co zrobić z ręką. Walczymy do końca i w każdym meczu będziemy starać się o trzy punkty aż do ostatniej minuty!”

Marian Kelemen:
„Najważniejsze są trzy punkty. Wiedzieliśmy, że mecz będzie trudny, że Widzew będzie chciał ukraść nam punkty. Obie drużyny miały sytuacje, goście nie grali źle. Szkoda, że nie udaje nam się wygrywać meczów dwa, trzy do zera i kontrolować gry. Dobrze,  że nie tracimy bramek, ale moglibyśmy ich więcej strzelać. Cieszę się, że jesteśmy blisko celu, jakim jest utrzymanie.
Mój kontrakt dobiega końca, ale będę o tym myślał dopiero po pozostałych czterech meczach”.

Mariusz Pawelec:
„Z każdym kolejnym meczem będę w lepszej formie. Wróciłem po dłuższej przerwie i widać było, że ta dyspozycja jeszcze nie jest taka, jak trzeba, kilka razy Visnakovs mnie przegonił. Cieszymy się z wygranej i czystego konta. Ja biorę się do pracy, bo chcę na finiszu ligi pomóc kolegom”.