Prezes Rakowa: „Nie jesteśmy zainteresowani odejściem Arka”
22 lutego 2020, 10:32 | Autor: KamilOd kilku dni jednym z głównych celów transferowych Widzewa jest Arkadiusz Kasperkiewicz. Wydawało się, że środkowy obrońca jest już blisko powrotu do Łodzi, ale teraz ta perspektywa się oddala. Tak przynajmniej twierdzą w Rakowie Częstochowa.
Według prezesa Wojciecha Cygana, beniaminek Ekstraklasy nie chce rozstawać się ze swoim piłkarzem. „Nie jesteśmy zainteresowani odejściem Arka. On jest ważną postacią naszej drużyny. Miał olbrzymi wkład w awans, jeszcze w I lidze. Ma też fajny wpływ na zespół jako człowiek. Teraz nie gra, bo jest po kontuzji, ale niebawem może się to zmienić” – powiedział w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.
Szef Rakowa przyznał też, że otrzymał zapytanie o Kasperkiewicza z Łodzi, ale na tym sprawa się zakończyła. „Na razie oficjalnej oferty nie dostaliśmy. Miałem jeden telefon z Łodzi. Przekazałem sprawę odpowiedniej osobie w naszym klubie, ale ona już sygnału z Widzewa nie dostała” – stwierdził Cygan.
W Częstochowie nie wykluczają możliwości oddania 25-latka do Widzewa, lecz tylko w przypadku, gdyby on sam wyraził chęć odejścia. „Wszystko zależy od Arka. Jeśli sam będzie chciał odejść i przekaże to nam, być może rozważymy sprawę” – dodał prezes dziesiątej drużyny Ekstraklasy.
Kasperkiewicz nie rozegrał jeszcze ani jednego meczu w barwach Rakowa w rundzie wiosennej. Najpierw rehabilitował się po kontuzji, a gdy wreszcie wrócił do pełni zdrowia, rozchorował się. Z tego powodu od kilku dni nie trenuje, nie znalazł się też w kadrze częstochowian na dzisiejsze spotkanie z Arką Gdynia.
Albo przychodzi albo nie bo czasu nie ma.
Już kilka dni temu była informacja, że to, czy Arek zagra w Widzewie zależy przede wszystkim od niego, więc w tym kontekście nic się nie zmieniło. Pytanie tylko, dlaczego nadal nie ma decyzji? Albo Raków, albo sam zawodnik chce za dużo kasy. Ewentualnie ktoś inny jest dogadany z klubem i lada dzień dołączy do zespołu. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy pozostali z dwoma stoperami w kadrze mając przed sobą arcyważną rundę.
Nie rozumiem dlaczego nie siegnelismy po Phibela od razu po kontuzji Nowaka. Coz wiadomo że wszystkiego nie wiemy w tej sprawie. Jednak ta obsuwa w czasie mnie mocno niepokoi. Obojętnie kto nie przyjdzie z jakim nazwiskiem to musi z marszu dac jakość. Trochę ryzykujemy Ale mam nadzieję że będziemy mieli więcej szczęścia niż rok temu :)
Phibel podobno jest bliżej Widzewa niż Kasperkiewicz dlatego jest zwłoka
Przyjście Phibela tydzień przed liga, to będzie nieśmieszny żart. Każdy wie, ze przynajmniej od lata chłop nie gra w piłkę, wiec jego transfer miałby sens tylko 2 tyg temu zaraz po urazie Nowaka. W niecały tydzień ani formy nie poprawi ani nie zgra się w żaden sposób z drużyna.
Chyba, ze Phibel jest mimo wszystko takim kozakiem, ze z miejsca wskakuje do składu i niszczy tych drewnianych drugoligowców z Elbląga
Phibel jest takim kozakiem. Jeżeli nie przytył 30 kilo to w piłkę grać potrafi i jest niewzruszoną skałą.
Kasperkiwicz przepracował zime i grał w sparingach. Phibel furory już na Litwie nie robił. Obawiam sie ze bedziemy grac Poczobutem na stoperze.
Ocenisz drugoligowców z Elbląga jako drewnianych.Skoro wg ciebie drewniani to wystarczy Rudol na stoperze.
Chyba jednak nie na szczęściu powinniśmy polegać a na własnych umiejętnościach. Mam nadzieję, że trener wie co robi. Martwi mnie jednak drobny szczegół. Mianowicie brak przećwiczonego wariantu w obronie bez Tanżyny lub Rudola. Piskorski nie dostawał szans w sparingach a 35 minut w ustawieniu z Gąsiorem to trochę mało aby być w pełni spokojnym. Inna sprawa, że nasza siła ofensywna też jest osłabiona w porównaniu do rundy jesiennej.
Tylko Widzew.
Phibel ? Można sobie zobaczyć na you tube urywki meczów na Litwie z jego udziałem . Niestety żyjemy przeszłością , a ta niestety nie pokrywa się z teraźniejszością … :)
Się zgadzam w 100%, choć w temacie szukania stopera, to może pokopmy trochę głębiej. Łapiński i Grębosz powinni mieć karty na ręku, więc może ich ściągnąć? Sorki za sarkazm, ale te nazwiska już aż ciężko czytać.
Spokojnie… Tanżyna z Rudolem dadzą radę. Tak jak dawali radę jesienią a Rudol po przepracowaniu całej zimy powinien być lepszy.
Problemem jest dziura po Kicie!!!
A skąd wiesz,że kolejna kontuzja się nie trafi ??? I będą kwaśne miny jak przy tamtej czarnej sobocie.
Problemem jest brak rezerwowych na środek obrony, chyba nie wyobrażasz sobie grania mega ważnej rundy z 2 środkowymi obrońcami w drużynie.
Jeśli chodzi o pozycje Kity to jest 1 za 1, jedynie można mieć wątpliwości co do jakości.
Względem jesieni jesteśmy ubożsi o 1 piłkarza, a licząc Zejdlera o dwóch. Przypominam, ze gramy 3 pomocnikami w środku, a jest tylko jeden sensowny zmiennik.
Pozycji młodzieżowca tez nie wzmocniliśmy, bo wymiana rezerwowego na rezerwowego nie może być do tego zaliczona.
Zobaczymy jak to będzie. Mam nadzieję, ze nasza mocą będzie solidnie przepracowany okres przygotowawczy.
Właśnie to mnie martwi, my się nie wzmocniliśmy w przerwie zimowej…
Efekt wzmocnień został zniwelowany przez efekt kontuzji. Można było znów ściągnąć na ilość jak było wcześniej i nie byłoby problemu.. połamałby się jeden to byłby taki sam drugi. Jak widać Widzew nie ma już budżetu na nowych piłkarzy i trzeba się z tym pochodzić… chyba że Kita i Nowak zrezygnują z pensji na okres kontuzji na prośbę kibiców :) wystarczy zorganizować akcję kibicowską, bo skoro nie grają to nie powinni pobierać kasy (sarkazm). Skład i tak jest mocniejszy niż rok temu wiec muszą powalczyć.
Powalczyć mogą, jak najbardziej, ale niech przyjdzie jakiś niefart, urazy, kartki…ktoś przyjść musi. Najlepsza opcja okiem kibica to Kasperkiewicz bo zagra i na środku obrony i na defensywnym pomocniku. Zobaczymy jak to będzie.
Większość osób dostrzega deficyt piłkarzy na środku obrony, każdy dostrzega brak zadziornego Kity, ale nikt nie widzi, ze na trzech środkowych pomocników mamy tylko jednego zmiennika. Dlatego musi przyjść ktoś uniwersalny. To ciężkie do zrobienia, ale może coś wymyślą.
O mlodziezowcach nie ma co wspominać, bo tutaj to kaplica.
To brzmi śmiesznie ale obrona nie jest taka ważna. Zawsze zdarzał się klops, czy Zielu czy Tanżyna, Rudol, Kosakiewicz, Pięczek – jeden babol był w każdym meczu.
Końcówka rundy pokazała, że naszym atutem był atak – niestety trener zorientował się zdecydowanie za późno – teraz bez Kity może być poważny problem. Bo straciliśmy nasz największy atut. Nie ma drugiego takiego piłkarza w tej lidze jak Kita – o takich liczbach.
Nie jestem przekonany do Ojamy (to taki jeździec bez głowy, dodatkowo ostatno nabrał masy mięśniowej i stracił swój największy atut czyli szybkość) mam nadzieję, że się mylę.
Nieudana kadrowo zima dla Widzewa oby nie odbiła się czkawką wiosną w lidze. Nieudana bo per saldo się nie wzmocnilismy a wręcz oslabilismy. Przyszedł młody Prochownik ale na rezerwę i Ojamaa, ktoremu daleko do Kity. Odpadli wymieniony Kita i Nowak. Tak wiec jak dla mnie jestesmy pod kreską. Juz się boję o powtorkę z poprzedniego sezonu. Odpukać!!!
Jest chory, więc w pełni sił będzie pewnie za parę tygodni i ma w Rakowie fajnego trenera. Poza tym Kołakowski świetnie liczy kasę i pewnie już mu wybił z głowy sentyment do Widzewa. Raczej nie jest pierwszym wyborem.
Się nasi włodarze obudzili, miały być wzmocnienia piłkarzami którzy w perspektywie walczyliby już w pierwszej lidze, byłby czas aby wkomponować się w drużynę, na razie słabo to wygląda. Ale trzeba mieć zaufanie do sterników i sztabu.
Kasperkiewcz aktualnie chory (zwykłe przeziębienie?). To może rzeczwiście Phibel?