Zapowiedź meczu Widzew Łódź – Wisła Kraków

4 kwietnia 2014, 08:09 | Autor:

Wisła_Widzew

W konfrontacjach z krakowskimi drużynami widzewiacy zdobyli w tym sezonie tylko punkt, na dziewięć możliwych. Jutro będą mieć okazję, by ten bilans poprawić. Wystarczy tylko pokonać będącą w lekkim dołku Wisłę. Łatwiej jednak powiedzieć, niż zrobić. „Biała Gwiazda”, to wciąż marka i jakby nie było ekipa z ligowego podium.

W sobotę przy Piłsudskiego spotkają się drużyny, które od dłuższego czasu czekają na przełamanie. Wisła nie wygrała bowiem już od pięciu kolejek i jest to jej pierwsza tak kiepska passa od 2012 roku. Łodzianie smaku zwycięstwa nie zaznali jeszcze dłużej, bo aż od listopada, kiedy to rozprawili się z Pogonią Szczecin.
Punkty potrzebne są więc obu ekipom, Widzew walczy o zachowanie jak najwięcej szans w bitwie o pozostanie w lidze, krakowianie zaś nadal liczą, że w dodatkowej serii gier uda im się dogonić Legię.

Wydarzeniem meczu będzie z pewnością powrót na Piłsudskiego obecnego szkoleniowca „Białej Gwiazdy”, Franciszka Smudy, który w latach 90-tych odnosił ogromne sukcesy właśnie z Widzewem. Popularny „Franz” musi jednak odłożyć na bok sentymenty i znaleźć antidotum na słabą grę swojej drużyny. Świeżo w pamięci ma wciąż ostatnie spotkanie w Lubinie, gdzie Wisła przegrała z Zagłębiem 1:3, tracąc wszystkie gole w końcówce meczu. Innym problemem Smudy jest słaba dyspozycja strzelecka tego, na kogo przy Reymonta liczą najbardziej, czyli Pawła Brożka. Snajperowi dziennikarze wyliczyli już, że nie trafił do siatki od ponad 700 minut!
Kadrowo ekipa Wisły wciąż wygląda mocno. W bramce ma pewnego Michała Miśkiewicza, a do obrony wróci pauzujący w dwóch ostatnich meczach za czerwoną kartkę Arkadiusz Głowacki – filar defensywy krakowian i kapitan. W pomocy prym wiodą doświadczeni Łukasz Garguła i Dariusz Dudka (jego występ jest zagrożony) oraz kreatywny Semir Stilic. Największą bolączką Wisły są skrzydła, które niewiele dają drużynie. Za przykład posłużyć może Nigeryjczyk Emmanuel Sarki, który zagrał w każdym meczu w tym sezonie, a nie zdobył ani jednego gola i nie zaliczył żadnej asysty. Gdy jego statystyki zestawić z takimi zawodnikami, jak Marek Zieńczuk, Kalu Uche, czy Kamil Kosowski, którzy przed laty byli czołowymi skrzydłowymi w kraju, wygląda do wręcz żenująco.
Oprócz Dudki, który zimą wrócił do polskiej ligi, Franciszek Smuda nie wie, czy będzie mógł skorzystać także z usług Łukasza Burligi oraz Marko Jovanovica, a na pewno wyłączeni z gry są Rafał Boguski oraz Michał Czekaj.

Dużo większy komfort przy ustalaniu składu mieć będzie Artur Skowronek, oczywiście pod kątem urazów, bowiem porównując możliwości obu ekip, to łodzianie wyglądają dużo skromniej. Jedynym zawodnikiem, który widzewskiemu trenerowi wypadnie w sobotę, będzie najprawdopodobniej Yani Urdinov. Co prawda kontuzjowany jest także Aleksejs Visnakovs, ale Łotysz nie należy do ulubieńców Skowronka i szanse na występ i tak miałby niewielkie.
Pozostali zawodnicy są zdrowi i palą się do gry; nikt też nie pauzuje za kartki. Morale w zespole poprawiło nieco przerwanie passy wyjazdowych porażek i teraz widzewiacy liczą na kolejne przełamanie. Zwłaszcza, że Wisła nie jest drużyną nie do pokonania, ma swoje problemy i można to na zimno wykorzystać – to piłkarze muszą jak najszybciej zrozumieć i plany wcielić w życie.

Przewidywane jedenastki:

Widzew:
Wolański – Stępiński, Augustyniak, Nowak, Kikut – Mroziński, Kasprzak – Rybicki, Cetnarski, Kaczmarek – E. Visnakovs

Wisła:
Miśkiewicz – Burliga, Głowacki, Bunoza, Piotr Brożek – Uryga (Dudka), Chrapek – Sarki, Stilic, Garguła – Paweł Brożek