Relacja z boiska: Cracovia – Widzew Łódź 1:1 (1:0)
29 marca 2014, 19:52 | Autor: JuraW spotkaniu 28 kolejki Ekstraklasy Widzew po serii 13 wyjazdowych porażek zremisował w Krakowie z Cracovią 1:1. Był to trzeci mecz łodzian na nowym stadionie Cracovii, na którym czerwono-biało-czerwoni jeszcze nie przegrali.
Początek meczu należał do Widzewa. Łodzianie wysoko wyszli do przeciwnika i przyniosło to efekt w postaci pierwszego od 194 minut celnego strzału na bramkę przeciwnika, który po składnej akcji oddał Mateusz Cetnarski. Potem gra się wyrównała a dwa błędy Krystiana Nowaka mogły przyprawić kibiców o palpitacje serca. Trzeba jednak przyznać, że gra Widzewa w pierwszych 35 minutach meczu mogła się podobać i w niczym nie przypominała tej ze spotkań z Lechią i Zagłębiem. Trzykrotnie, choć niecelnie, próbował strzelać Marcin Kaczmarek, raz ponownie Cetnarski oraz po rzucie rożnym Nowak. „Pasy” w tym okresie gry odpowiadały tylko nielicznymi akcjami, które najczęściej kończyły się udanymi pułapkami ofsajdowymi widzewiaków. Szczęście skończyło się w 39 minucie, kiedy to widzewska obrona rozstąpiła się przed Krzysztofem Danielewiczem i Giannisem Papadopoulosem niczym biblijne Morze Czerwone i ten drugi silnym strzałem lewą nogą w okienko zdobył gola dla Cracovii. Patryk Wolański nawet w tej sytuacji nie drgnął.
Minutę później na bramkę Krzysztofa Pilarza strzelił Kaczmarek, ale w sam środek i bramkarz gospodarzy nie miał kłopotów ze złapaniem piłki. W końcówce Widzew przycisnął, ale efektem tego były tylko 3 rzuty rożne i do przerwy Cracovia prowadziła 1:0.
Na drugą połowę Cracovia wyszła z dwoma zmianami i przyniosło to zmianę w grze. Widzew nie stwarzał sytuacji a Wolański dwukrotnie uratował drużynę przed utratą drugiego gola, w tym raz efektownie nogą w sytuacji sam na sam, choć i tak sędzia odgwizdał później spalonego. Podwójne zmiany w dniu dzisiejszym przynosiły efekty, bowiem już minutę po zejściu z boiska najsłabszego na placu Mariusza Rybickiego i Cetnarskiego Widzew wyrównał. Po rzucie wolnym Kaczmarka strzał Rafała Augustyniaka gracze Cracovii jeszcze zdołali zablokować, ale dobitki Piotra Mrozińskiego już nie byli w stanie i Widzew pierwszy raz pod wodzą Artura Skowronka w tej fazie meczu remisował. W 67 minucie mocno strzelił Patryk Mikita, ale w środek bramki i Pilarz ten strzał obronił. Jeszcze lepszą okazję zmarnował Veljko Batrović po dwójkowej akcji z Eduardsem Visnakovsem, kiedy to nieczysto trafił w piłkę mając przed sobą tylko bramkarza. W 73 minucie efektowną robinsonadą po strzale Krzysztofa Nykiela popisał się Wolański, a wielu już widziało piłkę w bramce. W 80 minucie szansę miał Kaczmarek, ale po podaniu powracającego po kontuzji Princewilla Okachiego strzelił dość mocno, ale w sam środek bramki. Cracovia też miała w tym okresie gry swoje szanse, które wynikały głównie z tego, że Marcin Kikut i Stępiński nie mieli sił wracać za swoimi pomocnikami po akcjach ofensywnych, w które obaj mocno się angażowali. Zawsze jednak na posterunku był Wolański. Pierwszy punkt na wyjeździe po 13 porażkach w sezonie cieszy, ale z powodu sytuacji w tabeli tylko połowicznie.
Cracovia – Widzew 1:1 (1:0)
1:0 Papadopoulos 39′
1:1 Mroziński 62′
Cracovia:
Pilarz – Nykiel, Żytko, Marciniak, Jaroszyński – Danielewicz (46′ Rakels), Dąbrowski, Straus, Boljević (46′ Kapustka) – Papadopoulos, Steblecki (73′ Kita)
Rezerwowi: Perdijić – Szeliga, Zejdler, Dudzic
Widzew:
Wolański – Kikut, Augustyniak, Nowak, Stępiński – Mroziński (79′ Okachi), Kasprzak, Kaczmarek, Cetnarski (61′ Batrović), Rybicki (61′ Mikita) – E. Visnakovs
Rezerwowi: Bieriezin – Wasiluk, Gela, Alex
Żółte kartki: Danielewicz 36′ (faul), Rakels 72′ (niesportowe zachowanie), Nykiel 78′ – Stępiński 69′ (obaj faule), Wolański 72′ (niesportowe zachowanie), Kasprzak 88′ (faul)
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: 7831