M. Koniarek: „Widzew to mój klub”
23 października 2019, 08:36 | Autor: KamilSobotni mecz Widzewa z GKS Katowice oglądał z trybun Marek Koniarek. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego były napastnik łodzian został uhonorowany na boisku, a po spotkaniu skomentował przebieg gry. Co mówił?
Według króla strzelców Ekstraklasy z 1996 roku remis był zasłużonym wynikiem. „Początek należał do Widzewa. Możliwe, że GKS mógł zostać trochę przygnieciony takim wspaniałym dopingiem. Później wrócił jednak do gry i toczył wyrównany bój. Podział punktów był tego dnia sprawiedliwym wynikiem odzwierciedlającym przebieg meczu” – powiedział w rozmowie z widzew.com.
Koniarek bardzo cieszył się z tego, jak został przyjęty przez kibiców Widzewa. „Przede wszystkim chciałbym podziękować kibicom za tak gorące przyjęcie mnie na stadionie. Zawsze wspaniale do nich wrócić. Strzeliłem tu kiedyś trochę goli, ale tak naprawdę połowa to ich zasługa. Ode mnie piłka się tylko odbijała i wpadała do bramki” – zażartował piłkarz.
Napastnik podziękował też władzom łódzkiego klubu za zaproszenie i zapewnił, że to nie jest ostatnia wizyta przy al. Piłsudskiego. „Jestem bardzo wdzięczny zarządowi Widzewa za zaproszenie. Do Łodzi jeżdżę zawsze jak do siebie. To mój klub” – zakończył Marek Koniarek.
Koniarek o o e o!!!
Panie Marku – dzięki Panu tu jesteśmy!!!
Wszystkiego dobrego Mistrzu
Panie Marku
Jeszcze bardziej Pana lubię. A te słowa poniżej będę pamiętał do końca życia.
Dziennikarz: Czy nie boi się Pandzisiehszegomeczu z legią?
Marek Koniarek: Jakbym się bał to nie wychodził
bym na boisko.
to ja ci kolego dopowiem dalsza czesc…..jest Pan w stanie strzelic dzisiaj bramke? MK: a nie wiem, powiem Panu po meczu. (mlodszym dopowiem, ze Koniar oczywiscie napoczal legla, a Szarpak dokonczyl dziela zniszczenia).
Nie do końca tak było
jest Pan w stanie strzelic dzisiaj bramke?
MK: Jak bym nie był, to bym nie wychodził na boisko
faktycznie….a potem bylo…a z jakim nastawieniem wychodzicie na mecz? Zeby wygrac, tak jak wszedzie wygrywamy. I uda sie? a nie wiem, powiem Panu po meczu
faktycznie….a potem bylo…a z jakim nastawieniem wyszliscie na mecz? Zeby wygrac po prostu, tak jak wszedzie wygrywamy. I uda sie? a nie wiem no, powiem Panu po meczu
Nie przekrecajcie słynnych wypowiedzi, ja wam przypomnę jak to brzmialo
D:Panie Marku, czy jest Pan w stanie dzisiaj strzelić bramkę.
M. K. :no jak bym nie był w stanie to bym wogole na boisko nie wychodził.
D: A z jakim nastawieniem wychodzić ie na boisko.
M. K. No żeby wygrać tak jak wszędzie wygrywamy.
D: A czy wygracie
M. K. Niewiem, powiem Panu po męczy.
To wszystko jest na YT. Zacytowałem z pamięci będąc w robocie, tak, że spoko.
racja, ja rowniez z pamieci.A kolega Slawo cwaniakuje zeby nie przekrecac slynnych slow, a sam najebal bledow w kazdym zdaniu.
Panie Marku!!
Sto lat w zdrowiu. Niech pan częściej odwiedza Widzew.!
Nic nie zapowiadało gdy oglądałem jego pierwszy sparing w śniegu już nie wiem z kim na boisku Kolejarza?(Zdrowie) że zostanie jedną z ikon naszego klubu.
29 lat, nie specjalnie wyględny.A jednak!!!!
Dużo zdrowia!!!
Sto lat,Panie Marku. Gdyby obecni gracze Widzewa( nie myślę tu o Marcinie Robaku i Wojtku Pawłowskim, bo to urodzeni wojownicy)zostawialiby -jak Pan-serce na boisku- byłbym spokojny o awans do I ligi i na szczyty Ekstraklasy. Bo naprawdę grać w Widzewie to znaczy walczyć o zwycięstwo do końca,a do tego potrzebny jest prawdziwy widzewski charakter-jak miał Pan Marek.
szacunek dla PANA PANIE MARKU jak to była radość KONIAREK GOLLLL