Oceny widzewiaków po meczu z Olimpią
19 sierpnia 2019, 17:05 | Autor: RyanWidzew bliski był wywiezienia trzech punktów z Elbląga, ale musi zadowolić się jednym. Zwycięstwo wymknęło się z rąk w końcówce spotkania, po błędzie całego bloku defensywnego. Jak oceniliśmy piłkarzy Marcina Kaczmarka po sobotnich zawodach?
Patryk Wolański:
Przez niemal całe spotkanie czekał na oddanie na jego bramkę celnego strzału. Niestety, gdy ten już padł, piłka między nogami Wolańskiego wpadła do bramki. Do tej pory trudno było mieć do golkipera łodzian większe pretensje, ale akcja z 89. minuty rzuca cień na cały występ. Gol dla Olimpii to pokłosie błędów kilku graczy, ale nie zmienia to faktu, że „Wolo” nie pomógł.
Ocena: 5
Łukasz Kosakiewicz:
Nie był tak aktywny i efektowny jak w spotkaniu z Błękitnymi, ale nic nie wskazuje na to, by miał stracić miejsce w wyjściowej jedenastce. Kosakiewicz zagrał przyzwoicie, nie popełniał drastycznych błędów w obronie, ale przyczepić można się do jakości dośrodkowań. Znów nie było po nich żadnego zagrożenia.
Ocena: 6
Sebastian Rudol:
Wciąż nie pokazuje pełni swoich możliwości. W Elblągu też sprawiał wrażenie „elektrycznego”, ale unikał poważniejszych wpadek. Aż do bramkowej akcji gospodarzy, gdy mając piłkę w swoim zasięgu nie wybił jej spod nóg Przemysława Brychlika. Z perspektywy powtórek telewizyjnych, Rudol powinien był skasować akcję, a tego nie zrobił.
Ocena: 5,5
Daniel Tanżyna:
Najlepszy występ środkowego obrońcy w tym sezonie. Niszczył rywali fizycznie, wychodził przed pole karne czyścić to miejsce boiska, dwukrotnie w bardzo groźnych sytuacjach blokował strzały Cezarego Demianiuka. Znów próbował także rajdów z piłką, ale do Tomasza Łapińskiego jeszcze mu trochę brakuje. Można wplątać Tanżynę w udział przy straconej bramce, ale na dobrą sprawę w swojej strefie miał dwóch przeciwników i niewiele mógł zrobić.
Ocena: 6,5
Marcel Pięczek:
Do 89. minuty jeden z najlepszych piłkarzy na boisku. Pięczek harował na lewej stronie, wygrywał pojedynki, wyprowadzał bezpiecznie piłki do kontrataków. Od jego wrzutki zaczęła się bramkowa akcja drużyny. Byłby to jego najbardziej udany występ w tym sezonie, ale niestety, to od jego prostego błędu zaczęła się akcja, po której elblążanie doprowadzili do wyrównania. Szkoda Marcela, ale taka jest piłka…
Ocena: 5,5
Michael Ameyaw:
Młodzieżowiec nadal daleki jest od wysokiej formy. Był to mocno przeciętny występ Ameyaw, naszpikowany niepewnością, brakiem pomysłu na rozegranie akcji czy przesadnego asekuranctwa w defensywie. Widzewiak, który więcej czasu niż wcześniej spędził na prawym skrzydle, nie rzucił na kolana i został zmieniony jako pierwszy. Notę ratuje mu tylko fakt, że to właśnie on wygrał główkę, po której piłka trafiła do Marcina Robaka, a ten otworzył wynik.
Ocena: 6
Bartłomiej Poczobut:
Starał się rozbijać ataki Olimpii i często nieźle mu to wychodziło. Dodatkowo, po odzyskaniu piłki nie tracił jej, a bezpiecznie transportował do szeroko ustawionych kolegów z zespołu. Z czasem w jego grę wkradło się nieco chaosu i niedokładności, ale wielkich zarzutów do Poczobuta nie mamy.
Ocena: 6
Adam Radwański (piłkarz meczu):
Imponował w wielu elementach, począwszy od odbioru, do rozegrania. Były fragmenty, że rozrzucał piłki na skrzydła z chirurgiczną precyzją. Radwański wykonał w środku pola kawał dobrej roboty, to po brutalnym faulu na nim z boiska wyleciał Michał Kuczałek. Gdy pomocnik Widzewa schodził na zmianę, jego drużyna prowadziła 1:0. Gdyby nie jedna niebezpieczna strata w środku pola, nota byłaby jeszcze wyższa.
Ocena: 7
Christopher Mandiangu:
Miał ochotę do ofensywnej gry, ale tym razem czegoś mu brakowało. Problem pojawiał się najczęściej w momencie podejmowania ostatecznej decyzji. A to wchodził w niepotrzebny drybling, a to ustawiał się do strzału gorszą, prawą nogą. Mandiangu po raz pierwszy zagrał w wyjściowym składzie, ale trudno jednoznacznie powiedzieć, że obronił to miejsce.
Ocena: 6
Rafał Wolsztyński:
Największy przegrany sobotniego meczu. Wolsztyński, który wiosną był liderem drużyny i jedną z nielicznych pozytywnych w niej postaci, teraz całkowicie zgasł. Teraz widzewiak miał okazję odzyskać pozycję, ale zastępując kontuzjowanego Przemysława Kitę zaliczył fatalne zawody. O takich występach zwykło mawiać się „anonimowe”. Były zawodnik Górnika Zabrze był kompletnie niewidoczny i bezproduktywny. Aż dziw, że nie został zmieniony.
Ocena: 4,5
Marcin Robak:
Niby zrobił to, czego oczekuje się od napastnika – strzelił gola i to w dodatku nie z rzutu karnego, a z akcji. Robak doskoczył do zagranej przez Ameyaw piłki i trafił głową na 1:0. Niestety, to jedno z nielicznych udanych zagrań kapitana. Więcej niż zwykle było tych gorszych, naszym zdaniem widzewiak niepotrzebnie schodził głęboko do linii środkowej, by rozgrywać piłkę. Robił to niczym Robert Lewandowski w reprezentacji Polski, gdy ta miała swój gorszy okres. Było z tego kilka groźnych strat „Robaczka”. Mimo gola był to jego najsłabszy występ w sezonie.
Ocena: 6,5
Rezerwowi
Konrad Gutowski:
Zamiast wycierać klawiaturę, chyba zaczniemy po prostu kopiować opisy jego występów z poprzednich spotkań, bo w niczym się one nie różnią. Gutowski cały czas cofa się w rozwoju, jego wejścia nie dają nic drużynie. Przygaszony, bez ikry w dryblingu, mimo zbudowania na siłowni atletycznej sylwetki bez siły na wygranie pojedynku fizycznego.
Ocena: 5
Łukasz Zejdler:
Doczekał się debiutu, ale nie zapamięta go najlepiej. Zmienił Radwańskiego przy stanie 1:0, a z boiska zszedł z zaledwie punktem. Ciężko o ocenę gry Zejdlera, była mało widoczna. Okres gry był jednak za krótki na wystawienie noty.
Ocena: brak
Daniel Mąka:
Tym razem to on zmienił Mandiangu, a nie odwrotnie. Skutek nie był najlepszy, ciężko zapamiętać jakieś konkretne zagranie Mąki. Może poza jego faulem w niebezpiecznej strefie. Oceniany nie będzie.
Ocena: brak
To co Wolański odpierdzielil przy stracie bramki to był kryminał. Patryk jest elektryczny, brak mu koncentracji i powinien zrobić sobie przerwę, wszystkim to na dobre wyjdzie.
Widac jak na dłoni, ze my nie mamy skrzydłowych. Ci obecni, to żart. Zero dynamiki, zero ciagu na bramkę…Michalski, który mnie irytował jest od nich wszystkich o klasę lepszy.
Niech zarząd działa i ściągnie 1-2 konkretnych skrzydłowych do 1 składu.
Z takim nudnym graniem jakie preferuje Kaczmarek ktoś żywy na bokach się przyda. Przecież my nie mamy nawet kim szybkiej kontry zrobic, a niby tak mamy grać…
Oceny na zasadzie „kto mniej odwalil”. Pilkarz Meczu hamulcowym druzyny. Dziwi ocena bliska wyjsciowej dla Pieczka i Tanzyny. Robak zdecydowanie najlepszy, jedyna jakosc w tym meczu…
Może przeprosić się z Mihaljevicem? W ofensywie bez Kity cieniutko…
Też się zastanawiam, czy Mihaljevic nie przydał by się bardziej niż Wolsztyński w obecnej formie.
Chorwat na pewno przydałby się w ataku z MR9 przy kontuzji Kity lub na prawe skrzydło chociaż to nie jego pozycja to na pewno nie byłby gorszy od Mąki
Ma speed i drybling a to by sie przydalo na skrzydle. Nawet na skrzydle by sie przydal w tym momencie, tylko trzeba na niego postawic a nie trzymac sie jednych. Nie jeden pilkarz wypalil nie grajac na swojej pozycji a Mihajlevic ma to co pomocnik potrzeboje. Speed, drybling
W sumie i tak mu płacimy. A chyba łatwiej pozbyć się piłkarza gdy rozegra parę dobrych spotkań niż gdy siedzi w rezerwach
Byłem na meczu KKS Koluszki vs WidzewII. Zostańmy jednak przy Wolsztyńskim…
Radwański zasłużenie został piłkarzem meczu.
Gra coraz lepiej, miejmy nadzieję, że nie wróci Radwański z poprzedniego sezonu i utrzyma co najmniej formę z meczu z Olimpią.
Gosc ktory pozbawil Widzewa 3 pkt wasz ukochany patryczek dostaje 5? Albo robcie OBIEKTYWNIE te oceny albo dajcie sobie z tym spokoj.
Radwański piłkarz meczu ? Dobry żart…
Ja pier… Wolański nota 5 za puszczony strzał jak dziecko , któremu ojciec zagrywa piłkę na plaży.
Radwański piłkarzem meczu, ale Robak musi się cofać i próbować rozgrywać? To coś mi, na chłopski rozum, nie gra. Choć trzeba przyznać, że skrzydła słabe…
powiem krótko: lepiej poczytać Kukucia na Widzewiaku bo to co tu wypisujecie to są żarty. Pozdrawiam cenzora.
Pozdrawiam również.
6,7 ? Czy oglądaliśmy ten sam mecz ? Nikt nie powinien dostać wyższej oceny niż 4. To było haniebne i bezjajeczne widowisko.
Chyba inny mecz oglądałem…
Martwi mnie postawa Gutowskiego – koleś na początku poprzedniego sezonu był objawieniem – dziś jest cieniem samego siebie – to samo Wolsztyński – o co tu chodzi? Było wietrzenie szatni – Ci co byli słabi odeszli i gdzie indziej grają. Ci co niby grali w miarę zostali a teraz grają taką kaszanę że żal na to patrzyć – nie kumam czym to jest spowodowane. Druga sprawa to taktyka. PRawda jest taka że juz z Błękitnymi graliśmy zachowawczo i fartem wygraliśmy bo cudem dwa razy bramki na remis ie straciliśmy i udała nam sie kontra na 2:0 – ale prawdę mówiąc… Czytaj więcej »
Radwanski zawodnikiem meczu niezly zart
Wolańskiemu przydała by się ława na jakiś czas