Ch. Mandiangu: „Wszyscy zobaczyli, że mogę pomóc drużynie”

W kolejnym meczu tego sezonu dobrą zmianę dał Christopher Mandiangu. Piłkarz wszedł na boisko w drugiej połowie i wywalczył rzut karny, który pewnie wykorzystał Marcin Robak.

27-latek był pod wrażeniem atmosfery w „Sercu Łodzi”. „To było coś niezwykłego. Nie wiedziałem, że wygląda to aż tak dobrze. Przy takiej atmosferze każdemu piłkarzowi powinno się grać bardzo dobrze. Mnie się podobało” – powiedział w pomeczowym wywiadzie.

Choć widzewiacy wygrali, Błękitni Stargard postawili niełatwe warunki. Według Mandiangu tak będzie zawsze. „Każdy mecz jest ciężki, bo zawsze jesteśmy faworytem i wszyscy chcą z nami wygrać. Każde spotkanie jest dla nas finałem, musimy dawać z siebie sto procent po to, żeby zwyciężać i awansować” – stwierdził pomocnik.

„Massambinho” znów wszedł z ławki rezerwowych, ale zapewnia, że byłby w stanie grać od początku. „Ja jestem gotowy. W każdym treningu i meczu daję z siebie sto procent. W tym spotkaniu wszyscy zobaczyli, że mogę pomóc drużynie. Wszystko jednak zależy od trenera” – wyjawił w rozmowie.

Były młodzieżowy reprezentant Niemiec zaliczył drugą asystę w sezonie, tym razem dzięki wywalczonemu rzutowi karnemu. „Mogłem strzelić gola w pierwszej akcji, ale cieszę się również z asysty. Nie jestem pewien, czy był rzut karny na mnie, poczułem jednak delikatne dotknięcie, a jako że jestem szybkim zawodnikiem, to spowodowało mój upadek” – zakończył Christopher Mandiangu.