Patryk Mikita kolejnym debiutantem
23 lutego 2014, 09:21 | Autor: RyanW meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała w zespole Widzewa zadebiutowało aż sześciu nowych piłkarzy. Wydawało się, że to już koniec, ale trenerzy sięgnęli po jeszcze jednego zawodnika. Wypożyczony z warszawskiej Legii Patryk Mikita we wczorajszym spotkaniu z Piastem Gliwice po raz pierwszy w życiu zagrał o stawkę z herbem łódzkiego klubu na piersi.
Mikita jest siódmym nowym graczem Widzewa, który zagrał w jego barwach w rundzie wiosennej. Wcześniej w czerwono-biało-czerwonej koszulce debiutowali: Patryk Wolański (debiut w ekstraklasie), Marek Wasiluk, Marcin Kikut, Yani Urdinov, Xhevdet Gela oraz Mateusz Cetnarski.
Sam zawodnik swój występ przeciwko Piastowi ocenił jako umiarkowanie udany. Co prawda Mikita żałował zmarnowanej okazji, kiedy to wraz z Veljko Batrovicem wyszli z szybką kontrą 2 na 1, ale ogólnie uznał, że nie było źle. W pomeczowej rozmowie 20-latek opowiadał, że wybrał Widzew (miał też propozycje z Podbeskidzia i Cracovii) głównie ze względu na odległość dzielącą Warszawę i Łódź. Na pytanie zadane przez jednego z dziennikarzy, co o transferze na Piłsudskiego myślą jego koledzy z Woli, odpowiedział: „Jeszcze z nimi nie rozmawiałem”.
Nie trudno zgadnąć, że wypożyczenie napastnika ma sporą otoczkę z animozjami widzowsko-legijnymi w tle. Patryk Mikita zapewnia, że nie będzie na nie zwracał uwagi i swoją grą udowodni kibicom, że może być przydatny.
Ciekawostką jest numer, jaki Mikita wybrał na koszulce. Początkowo miał grać z 20-stką, ale ostatecznie zdecydował się na #37. Lubujący się w teoriach spiskowych kibice wymyślili nawet, że to celowy zabieg, bowiem po odwróceniu numeru uzyska się skrót nawiązujący do Łazienkowskiej 3, czyli siedziby Legii.