J. Magiera: „Sztuką jest się podnieść po takiej porażce”

Bardzo słabo rozpoczęli Mistrzostwa Świata do lat 20 piłkarze reprezentacji Polski. Podopieczni Jacka Magiery przegrali ze swoimi rówieśnikami z Kolumbii 0:2. Co miał do powiedzenia selekcjoner biało-czerwonych?

Magiera krótko podsumował dzisiejsze spotkanie. „Wygrał zespół lepszy i bardziej konkretny, taki, który stworzył więcej sytuacji, oddał więcej strzałów i szybciej myślał. Widać było, że rywale są lepiej dysponowani. Gratulacje dla Kolumbii” – powiedział na konferencji prasowej.

Selekcjoner reprezentacji Polski zapewnił jednak, że drużyna wciąż jest w grze o awans. „Dla nas to lekcja, którą trzeba będzie przełknąć. Do najbliższego meczu już tylko dwa dni i do niego się szykujemy. Dla nas turniej się nie skończył, naszym celem jest wyjście z grupy. Rolą moją i sztabu jest to, aby podnieść drużynę i przygotować ją do następnego spotkania” – stwierdził w swojej wypowiedzi.

Według trenera, Kolumbijczycy niczym nie zaskoczyli biało-czerwonych. „Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz, bo oglądaliśmy ten zespół wielokrotnie. Rywal niczym nas nie zaskoczył, widać było u niego zdecydowanie większe zgranie. Tego nie da się oszukać. Kolumbia rozgrywała piętnasty mecz w tym roku, my trzeci. Zawodnicy rozumieli się lepiej na boisku i mieli wypracowane schematy, które wykonywali perfekcyjnie” – wyjawił dziennikarzom.

Magiera wyliczył też problemy Polaków w dzisiejszym spotkaniu. „Do momentu straty bramki to był mecz na remis. Później, gdy trzeba było gonić wynik, brakowało nam siły, utrzymania się przy piłce, gry kombinacyjnej i wykończenia akcji. Nasz napastnik był osamotniony, nie miał wsparcia skrzydłowych. Nie wykorzystywali oni wolnych przestrzeni” – zdradził trener.

Opiekun kadry wciąż wierzy w swoich podopiecznych. „Znam tych chłopaków i wierzę, że się podniesiemy. Dla nich to jest cenne doświadczenie, to młodzi zawodnicy, wchodzący w piłkę seniorską. Sztuką jest się podnieść po takiej porażce. To pokaże, kto jest graczem, który będzie występował na wysokim poziomie” – zakończył Jacek Magiera.