Legia Warszawa – Widzew Łódź 2:2 (1:1)

31 stycznia 2014, 16:06 | Autor:

Widzew_Legia

Widzew nadal niepokonany w 2014 roku! Łodzianie nie dali wygrać ze sobą nawet liderowi T-Mobile Ekstraklasy, Legii. W rozgrywanym w Warszawie sparingu zremisowali 2:2. Oba gole dla czerwono-biało-czerwonych zdobył niezawodny Eduards Visnakovs.

Wielu kibiców zastanawiało się jaki skład na mecz desygnuje Artur Skowronek. Można było przypuszczać, że jedenastka będzie bardzo zbliżona do tej, jaką trener łodzian szykować będzie na pierwsze starcie ligowe z Podbeskidziem BielskoBiała. W bramce, zgodnie z naszymi przewidywaniami, stanął testowany Aleksej Berezin, miejsce na prawej obronie otrzymał Patryk Stępiński, a w środku pola Piotr Mroziński. Pozostałe pozycje obsadzone zostały zgodnie z przypuszczeniami.

Spotkanie rozpoczęło się dla widzewiaków fantastycznie, bowiem już w 3 minucie Eduards Visnakovs skutecznie egzekwował rzut karny po zagraniu ręką Jakuba Rzeźniczaka. Legioniści ruszyli do odrabiania strat i udało im się tego dokonać w 9 minucie. Efektownym, choć nieco przypadkowym lobem, popisał się Michał Kucharczyk.
Po tym golu inicjatywę przejęli gospodarze. Warszawianie raz po raz stwarzali zagrożenie, ale nie potrafili wykończyć swoich akcji. Najlepszą okazję do prowadzenia zmarnowali w 33 minucie, kiedy to Raphael Augusto (kilka chwil później zszedł z boiska ze skręconą kostką) źle podał do Kucharczyka.
Goście obudzili się pod koniec pierwszej połowy i mieli kilka sytuacji, ale strzały Xhevdeta Geli, Visnakovsa, czy Veljko Batrovica, blokowali rywale lub bronił Dusan Kuciak.
W 42 minucie w okienko przymierzył Miroslav Radovic, ale minimalnie się pomylił. Widzew odpowiedział trzy minuty później. Sam na sam z Kuciakiem znalazł się „Wiśnia”, ale zmarnował „setkę”.

Początek drugiej połowy był raczej ospały, jeśli nie liczyć strzału Geli nogami obronionego przez Kuciaka. W 62 minucie zawrzało jednak pod łódzką bramką. Najpierw strzelał Kucharczyk, a za moment Tomasz Jodłowiec, po dobrej wrzutce Tomasza Brzyskiego, głową pokonał Berezina.
W 66 minucie wyrównać próbował Marcin Kaczmarek, ale Kuciak był czujny, a w 74 minucie Berezin dobrze zareagował przy główce Ivicy Vrdoljaka.
Upragniony remis przyszedł w 79 minucie. Będący oko w oku z legijnym golkiperem Visnakovs nie pomylił się i zdobył swoją drugą bramkę.
W samej końcówce znów refleksem błysnął Aleksej Berezin, który nad poprzeczkę przerzucił piłkę po strzale jednego z przeciwników.

Mecz zakończył się więc remisem, z którego na pewno bardziej zadowoleni mogą być łodzianie. W rozgrywanym na boisku przykrytym…balonem sparingu nie byli faworytem, a znów zdołali nie przegrać.
Na uwagę zasługuje skuteczność „Wiśni” oraz niezła postawa Berezina, który mocno przybliżył się do pozostania w Łodzi.

Jutro widzewiaków czeka kolejny sparing, z Sokołem Aleksandrów. Piłkarze rozegrają go w Uniejowie, do którego jadą prosto ze stolicy. Pierwszy gwizdek o 11:00.

Legia Warszawa- Widzew Łódź 2:2 (1:1)
9′ Kucharczyk, 63′ Jodłowiec – 3′ (k), 79′ E. Visnakovs

Składy:

Legia:
Kuciak – Bereszyński, Rzeźniczak, Astiz (62′ Kalinowski), Brzyski – Jodłowiec, Vrdoljakv – Kucharczyk, Raphael Augusto (37′ Moneta), Radović – Ojamaa

Widzew:
Berezin – Stępiński, Nowak, Wasiluk, Urdinov – Lafrance, Mroziński – Gela, Batrovic, Kaczmarek – E. Visnakovs

Mecz bez udziału publiczności.