Oceny widzewiaków po meczu z Ruchem

7 maja 2019, 17:13 | Autor:

Wystawianie ocen piłkarzom Widzewa po zwycięskim meczu jest dużo przyjemniejsze, niż w przypadku poprzednich dziesięciu zremisowanych spotkań. Tym razem na wysokie noty zasłużyła większość zespołu. Według średniej, był to najlepszy występ łodzian w tym roku!

Patryk Wolański:
Wydawałoby się, że wobec kiepskiej postawy gości nie będzie miał wiele roboty. Owszem, Wolański niezbyt często zmuszany był do interwencji, ale gdy już dochodziło do takich sytuacji, było naprawdę groźnie. Bramkarz Widzewa poradził sobie jednak znakomicie, zwłaszcza przy strzale Tomasza Podgórskiego jeszcze przy stanie 1:0, gdy końcówkami palców przeniósł piłkę ponad poprzeczkę. Kto wie, jak zakończyłby się mecz, gdyby wówczas padł wyrównujący gol. Swoją cegiełkę „Wolo” dołożył kilka minut później, gdy jego wykop został zamieniony na bramkę. To pierwsza asysta golkipera w dorosłej karierze!
Ocena: 7,5

Łukasz Turzyniecki:
Zaliczył bardzo udany występ, zdecydowanie najlepszy, odkąd trafił na Piłsudskiego. W końcu widzieliśmy go nie tylko na swojej połowie, ale także w akcjach ofensywnych. Turzyniecki zaliczył w drugiej połowie celny strzał, a po jego dośrodkowaniu padł gol na 3:0, choć asysty dopisać mu nie można. Błąd popełnił bowiem Dawid Smug, bramkarz Ruchu.
Ocena: 7

Daniel Tanżyna:
Odbił sobie ostatnie niepowodzenia. Na tle słabego Ruchu wyglądał jak profesor. Nie popełniał prostych błędów technicznych, co zdarzało mu się w przeszłości, a także wydatnie przyczynił się do zwycięstwa. To właśnie ofiarna interwencja Tanżyny uchroniła łodzian od utraty gola. Podobnie, jak w przypadku Wolańskiego, nie dopuścił do wyrównania, co mogłoby być katastrofalne w skutkach.
Ocena: 7

Sebastian Zieleniecki:
Robił to, co do niego należy – czyścił przedpole, stanowił dla gości fortecę nie do pokonania. Dodatkowo był przy tym pewniejszy i spokojniejszy od Tanżyny. Stoper mógł także zaliczyć swoje premierowe trafienie w tym sezonie. Posłał nawet piłkę do siatki, ale gola nie uznano z powodu pozycji spalonej. Warto podkreślić, że Zieleniecki obejrzał w sobotę żółtą kartkę. To wyjątkowy moment, bo „Zielu” to specjalista od ich unikania. Był to dopiero jego drugi kartonik w bieżących rozgrywkach, na dwie kolejki przed końcem!
Ocena: 7

Marcel Pięczek:
Być może Pięczek myślami jest przy środowym egzaminie maturalnym, bo ten boiskowy ostatnio zdaje nie najlepiej. Znów zaliczał proste błędy, źle się ustawiał. Na tle słabego Ruchu powinien zdecydowanie rozwinąć skrzydła, tymczasem zagrał po prostu OK. Wciąż ma głębokie rezerwy i oby udało się do nich dotrzeć.
Ocena: 6

Mateusz Michalski:
Zrehabilitował się za niepowodzenie w Tarnobrzegu, strzelając bardzo ważną bramkę, otwierającą wynik spotkania. Był to jego dziewiąty gol w tym sezonie. Przez całe 78. minut, bo tyle spędził na boisku był bardzo aktywny, dużo pracował w ofensywie. Zanim zszedł z powodu urazu, mógł zaliczyć jeszcze dwie asysty, ale strzał Kohei Kato z bliskiej odległości został zablokowany, a główka Dario Kristo trafiła w środek bramki. Takiego Michalskiego chcemy oglądać!
Ocena: 7,5

Kohei Kato:
Ustawiony najbliżej własnej bramki z trójki środkowych pomocników miał jasne zadania – utrudniać „Niebieskim” wyprowadzanie kontrataków. Wywiązywał się z tej roli nieźle, podejmował walkę i równie często był faulowany, co sam faulował. Nie był to jednak spektakularny występ Kato, po prostu zagrał przyzwoicie. Nota byłaby wyższa, gdyby wykorzystał dobrą okazję do strzelenia gola.
Ocena: 6,5

Adam Radwański:
Starał się być reżyserem zespołu, często rozrzucał piłki ze środka boiska na skrzydła, uruchamiając partnerów, ale też pracował na swojej połowie i wyprowadzał kontry. Po jednej z prób, przerwanej faulem, przeciwnik obejrzał żółtą kartkę. Radwański nie rzucił na kolana, skończył mecz bez asysty, ale był solidny.
Ocena: 6,5

Michael Ameyaw:
Nie widać było po nim śladu po wpadce, jaką zaliczył w Częstochowie. Nie bał się wziąć gry na siebie, często pokazywał się do zagrania, dużo dryblował, czasami nawet za dużo. Momentami rywale nie mogli poradzić sobie z jego zwodami, ale bywało to także przesadzone. Ogólnie Ameyaw zagrał dobre zawody.
Ocena: 7

Przemysław Banaszak:
W przedmeczowych grafikach awizowany był jako prawy skrzydłowy. I faktycznie, często był nie tylko fałszywą dziewiątką, ale zwyczajnie bocznym pomocnikiem. Pomysł ten okazał się być całkiem niezłym, bo Banaszak zagrał bardzo udane zawody. W pierwszej połowie często ruszał z piłką, ścinając z nią w pole karne, ale brakowało mu precyzji. Odkuł się po przerwie, wykorzystując daleki wykop Wolańskiego i niezdecydowanie obrońców Ruchu. W efekcie strzelił swoją drugą bramkę w barwach Widzewa.
Ocena: 7,5

Rafał Wolsztyński (piłkarz meczu):
Wielu kibiców zdążyło już negatywnie ocenić jego transfer, tymczasem Wolsztyński skutecznie zamyka usta krytykom. W trzecim meczu z rzędu był najlepszy w swoim zespole. Dzięki technicznym umiejętnościom wypracował gola na 1:0 Michalskiemu, a w drugiej połowie sam postawił kropkę nad i, strzelając trzecią bramkę dla łodzian atomowym uderzeniem pod poprzeczkę. Napastnik złapał bardzo wysoką formę i nie boimy się użyć stwierdzenia, że ciągnie zespół do I ligi. Bez niego byłoby o to o wiele trudniej.
Ocena: 8,5

Rezerwowi

Dario Kristo:
Pojawił się na murawie w 68. minucie, a więc już przy wyniku 2:0. Nie zrobił nic konkretnego, choć miał ku temu okazję. Po znakomitym dośrodkowaniu Michalskiego posłał głową piłkę prosto w stojącego na środku bramki Smuga. Na ten moment Kristo nie ma zbyt dużych szans na powrót do jedenastki.
Ocena: 6

Konrad Gutowski:
Zastąpił kontuzjowanego Michalskiego, ale nic wielkiego nie pokazał. W ciągu kilkunastu minut Gutowskiemu nie było łatwo o wyróżnienie się.
Ocena: brak

Tomasz Wełna:
Na ostatnie minuty wszedł do gry, by zabezpieczyć tyły. Z tego zadania wywiązał się OK, ale nic więcej io tak krótkim występie Wełny powiedzieć się nie da.
Ocena: brak

Marcel Stefaniak:
Znów zaliczył występ w barwach Widzewa, ale znów był to tylko tzw. ogon. Na ocenę poczynań Stefaniaka jest więc wciąż za wcześnie.
Ocena: brak

Subskrybuj
Powiadom o
12 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
5 lat temu

Oceniajacy chyba trochę przesadza – Kristo (czy Kazik) spokojnie powinien mieć plac zamiast człapajacego Radwana

Piotr Z.
Odpowiedź do  Jary
5 lat temu

Ocena Kristo zbyt surowa. Ale można mieć różne spojrzenia-np. red Kukuć,ktorego cenię, ocenił Turzynieckiego nisko,a WTM wysoko(ja też bym ocenił wysoko).

Majki
Odpowiedź do  Jary
5 lat temu

Generalnie niektore oceny to szok w korkotrampkach. Radwan grał tragicznie, zero dynamiki, pomocnik rozgrywający akcje ofensywne przez obronę, to jeden z największych hamulcowych tej drużyny!!! Jak do tego doszlo nie wiem… Michalski bramkę strzelił ale zmarnował kilka dobrych akcji będąc samolubem i kręcąc się w kółko z piłką. Co gorsze multum różnych i wolnych, wszystkie jego i ani jednej dobrej wrzutki. Z D5 było widać jak trener reagował na jego wrzutki. Tanzyna lepiej niż ostatnio ale proste błędy wciąż popełnia. Oby Olimpia jutro zaprezentowała równie mizerny poziom w obronie co Ruch to 3pkty nasze!

dino
Odpowiedź do  Jary
5 lat temu

Wynik niezwykły ,gra zwykła….czyli słaba nie ma się co zachwycać a oceny jak po koncercie…Z taka grą będzie strach do końca o awans..Ruch słabiutki …a u nas nie widać gry…

Tomasz
5 lat temu

Z całym szacunkiem, ale to co Radwański gra to masakra, zamiast być kreatorem gry, to człapie na boisku i spowalnia grę.
Poza tym podajcie raz na zawsze kryteria tych Waszych ocen, które delikatnie mówiąc są…

rebel
5 lat temu

Radwański najsłabszy,

dino
Odpowiedź do  rebel
5 lat temu

co się czepiasz chłopaka…nie grał super ale walczył…i nie był najsłabszy

5 lat temu

Witam uważam że ocena dla Radwanka zbyt wysoka spowalnia grę np.kółeczka lub podania w szerz boiska do najbliższego zawodnika ale jest jeszcze młody i mam nadzieje że będziemy mieli z niego pociechę pozdrawiam i w środę zdzieramy gardła

miki
5 lat temu

haha, od dawna obserwuje te oceny z dupy. Napisz o tym podaniu wolana pod nogi napastnika, albo Radwański solidny to chyba się przysnelo na męczu bo było kółko i do tyłu, Michalski to dopiero dramat, wykorzystał setkę kolejną wystawioną przez Wolsztyna, choć i tak dobrze ze trafił, ale z pieczkiem to była fantazja, aż dziw że nie ma nic o zdanowskiej

Jaco
5 lat temu

Radwański dno…

Dadawid
5 lat temu

Pamięta ktos może taką akcje jeszcze na starym stadionie, gdy wszyscy kibice na zegarze wyszli z trybuny i zaraz na nią weszli ?

Byłbym bardzo wdzięczny jakby ktoś mogł przypomnieć rywala lub podesłać jakiś link :)

Marcin Teodor
5 lat temu

Michalski 7,5? Chyba umrę ze śmiechu.
Kristo po wejściu więcej razy zagrał piłkę do przodu niż Radwański przez cały mecz.

12
0
Would love your thoughts, please comment.x