Hachem Abbes ponownie wylądował w rezerwach
8 stycznia 2014, 17:14 | Autor: RyanPowoli kończy się cierpliwość trenerów Widzewa do Hachema Abbesa. Tunezyjski zawodnik niemal całą rundę jesienną spędził w III-ligowych rezerwach, będąc totalnie bez formy. Sytuacja miała ulec poprawie w zimowym okresie przygotowawczym. Będzie jednak ciężko, gdyż wraca do drugiej drużyny. Wraz z nim przesunięto Tomasza Kowalskiego oraz Karola Tomczyka.
Hachem Abbes fatalnie rozpoczął bieżący sezon, w którym jak dotąd tylko raz pojawił się na boisku w barwach pierwszej drużyny. Nie mogło być inaczej, skoro Tunezyjczyk praktycznie nie przygotował się do rozgrywek. Już w pierwszym meczu sparingowym przeciwko Dolcanowi Ząbki doznał kontuzji pleców i stracił niemal cały okres przygotowawczy, do treningów wrócił dopiero w ostatnim tygodniu przed ligą. Efekt był łatwy do przewidzenia – pierwszy mecz (na Łazienkowskiej) i odnowiony uraz.
Abbes wyleczył się po kilku tygodniach, ale braki kondycyjne były tak duże, że przesunięto go do drugiej drużyny, by tam odbudował się piłkarsko. Nie dał jednak rady, w rezerwach utkwił niemal na całą rundę. Dopiero pod koniec listopada wrócił do pierwszego zespołu, ale w ekstraklasie nie zagrał ani minuty. Przed urlopem zapewniał, że na wiosnę wróci do formy. Wczorajsze badania, jakie przechodzili wszyscy widzewiacy, nie napawają jednak pewnością, że Tunezyjczyk poważnie podszedł do tematu. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy poziom zatłuszczenia jest u niego tak duży, że nie przystoi to profesjonalnemu zawodnikowi. Prorocze stały więc słowa Radosława Mroczkowskiego, który już we wrześniu w wywiadzie dla WTM mówił, iż „Abbes nie chce umierać za Widzew”. Wynikałoby to ze zbyt łagodnego podejścia do zawodu.
W związku z powyższym piłkarz ponownie przesunięty został do zespołu rezerw. Formalnie do czasu odbudowania się, w praktyce może to jednak oznaczać, że jest on już dla Widzewa stracony. Z końcem czerwca wygaśnie jego umowa z klubem, której chyba nie uda się przedwcześnie rozwiązać. Szkoda, bo do tego czasu Abbesowi trzeba będzie płacić za występy w III lidze. Chyba, że zawodnik weźmie się za siebie i…schudnie.
Oprócz Hachema Abbesa do drugiej drużyny trafili: obrońca Karol Tomczyk, który niemal całą jesień spędził właśnie w tym zespole (1 mecz w ekstraklasie, 2 razy na ławce) oraz pomocnik Tomasz Kowalski. Popularny „Kowal” na tą chwilę nie jest przez trenera Artura Skowronka widziany w pierwszej drużynie, ale w każdej chwili może się to zmienić.