Widzew „bierze” Dudkę i Drewniaka, a „oddaje” Kaczmarka

7 stycznia 2014, 16:22 | Autor:

Szymon_Drewniak

Coraz więcej zawodników łączonych jest z Widzewem. Media donoszą o rzekomym zainteresowaniu Dariuszem Dudką, Kamilem Adamkiem, a nawet Szymonem Drewniakiem. Mówi się też o możliwym odejściu Marcina Kaczmarka.

Początek nowego roku, to zazwyczaj start nie tylko przygotowań drużyn do rundy, ale również początek wielkiego plotkowania na temat możliwych transferów. Sporo nazwisk łączonych jest z Widzewem, bowiem dziennikarze słusznie zgadują, że ostatni zespół w tabeli potrzebuje wzmocnień. Dziś w Przeglądzie Sportowym wyczytać można o ruchach przy Piłsudskiego w obu kierunkach. Medium to informuje o zainteresowaniu łódzkich przedstawicieli byłym reprezentantem Polski, Dariuszem Dudką. Z byłym piłkarzem m.in. AJ Auxerre, czy Levante, miał rozmawiać Michał Wlaźlik podczas przedświątecznego pobytu na Wyspach Brytyjskich (dyrektor sportowy i trener Łukasz Bortnik odwiedzili Reading). Według naszej wiedzy temat Dudki był podejmowany, ale trudno mówić tu o jakichkolwiek konkretach. Sam zawodnik mierzy raczej w wyższą półkę, niż „czerwoną latarnię” T-Mobile Ekstraklasy. Głównie chodzi jednak o pieniądze.
W „PS” przeczytać można także o zainteresowaniu Podbeskidzia Bielsko-Biała Marcinem Kaczmarkiem. Trudno przypuszczać jednak, aby w Widzewie zdecydowano się na transfer jednego z nielicznych doświadczonych piłkarzy w młodej kadrze zespołu, jednocześnie wzmacniając siłę rywala w walce o utrzymanie.

Z kolei Onet i Eurosport sugerują, że łodzianie byliby chętni, by sprowadzić do siebie Szymona Drewniaka. Pomocnik Lecha Poznań przegrywa rywalizację przy Bułgarskiej z kolegami z zespołu, jesienią zagrał tylko 9 meczów w lidze, z czego jedynie dwa w pełnym wymiarze czasowym. Zawodnik pod koniec listopada doznał urazu barkowego, co wyeliminowało go z gry do końca roku. Szefowie „Kolejorza” chcieliby wypożyczyć Drewniaka, by ten dochodził do siebie mając większe szansę na regularne występy. Na takie z pewnością mógłby liczyć w Widzewie. Problem jednak w tym, że nad klubem wciąż wisi zakaz transferowy uniemożliwiający dokonywania nawet bezpłatnych wypożyczeń!