Widzew – Energa Toruń 71:75
15 grudnia 2013, 22:34 | Autor: JuraPo niezwykle emocjonującym meczu koszykarki Widzewa, które prowadziły przez niemal całe spotkanie, ostatecznie przegrały z Energą Toruń 71:75.
Przed meczem mało kto spodziewał się, że widzewianki nawiążą walkę z walczącym o medale toruńskim zespołem, który przegrał do tej pory tylko 4 spotkania i zajmuje 3 miejsce w tabeli Basket Ligi Kobiet. Tymczasem po wyrównanym początku, łodzianki osiągnęły przewagę i systematycznie ją powiększały, aż do 12 punktów w drugiej kwarcie. Było to głównie zasługą niezwykle skutecznej Aleksandry Pawlak, która do przerwy zdobyła aż 15 punktów. Na przerwę Widzew schodził z 9-punktowym prowadzeniem. Od trzeciej kwarty przewaga łodzianek systematycznie topniała i to pomimo tego, że za 5 przewinień w ciągu kilku minut „spadły” aż 3 torunianki. Ogółem aż 5 koszykarek (połowa obecnych jednocześnie na parkiecie) musiało wcześniej opuścić boisko – można to trochę porównać do sytuacji, gdyby w meczu piłki nożnej zdarzyło się 11 czerwonych kartek, co oczywiście w praktyce jest niemożliwe. W połowie czwartej kwarty Energa najpierw wyrównała, a potem wyszła na prowadzenie (pierwszy raz od 5 minuty meczu). Jeszcze kilkanaście sekund przed końcem Pawlak miała szansę doprowadzić do dogrywki, ale po dynamicznym wejściu pod kosz nie trafiła ze stosunkowo łatwej pozycji i zwycięstwo gości stało się faktem. Warto dodać, że obie drużyny głośno dopingowane były przez swoich kibiców.
Widzew Łódź – Energa Toruń 71:75 (25:19, 23:20, 12:16, 11:20)
Widzew: Aleksandra Pawlak 17, Tynikki Crook 15, Alicja Bednarek 11, Sarah Boothe 8, Magdalena Rzeźnik 3 – Oliwia Tomiałowicz 9, Paulina Rozwadowska 7, Beata Paranowska 1. Trener: Janusz Wierzbicki
Energa: Idczak 15, Tłumak 13, Walich 13, Dosty 10, Vrdoljak 3 – Dixon 15, Gulak-Lipka 4, Ratajczak 2, Iamstrong. Trener: Elmedin Omanić
Powiedzieli po meczu:
Elmedin Omanić: Gratuluję widzewiankom świetnej gry, my za to zagraliśmy najsłabiej w tym sezonie. Wygraliśmy mecz, którego nie powinniśmy wygrać.
Janusz Wierzbicki: Gratuluję dziewczynom dobrej gry. Nie cieszę się oczywiście z wyniku, ale cieszę się z faktu, że nawiązaliśmy dzisiaj wyrównaną walkę, bo to oznacza, że możemy walczyć z każdym.
Joanna Walich: Patrząc na statystyki widzę, że wreszcie wygrałyśmy zbiórki i to był chyba klucz do zwycięstwa pomimo słabszej gry.
Alicja Bednarek: Nie wiem, dlaczego przegrałyśmy ten mecz. Na pewno zmęczenie dało się nam we znaki.
foto: MUKS Widzew Łódź