Relacja z Wigilii w Dublinie 2018
17 grudnia 2018, 14:14 | Autor: RyanKażdego roku kibice Widzewa z Irlandii, wspierani przyjaciółmi z pozostałych klubów, organizują spotkania wigilijne. Nie inaczej było teraz. Poniżej znaleźć możecie szczegółową relację z tegorocznej imprezy.
Ho, Ho, Ho!
Dzień 9 grudnia przeszedł już do historii, ale dla nas, Zjednoczonej Emigracji, pozostanie na długo w naszej pamięci za sprawą dwóch wydarzeń. Pierwsze radosne wieści doszły do nas z hal sportowych w Dublinie, gdzie odbywały się zawody w BJJ International Irish Open oraz International Dublin Open, gdzie nasi reprezentanci zdobyli złoty, srebrny oraz dwa brązowe medale. Gratulacje dla walczących z Widzewa, Ruchu oraz Elany. Drugie i bez wątpienie ważniejsze wydarzenie to kibicowska wigilia oraz inwazja Młodych Fanatyków do baru, w którym na ogół zbierają się starsi kibice.
Tego dnia było inaczej. Młodzi fanatycy zdominowali prawie cały lokal, a to za sprawą wizyty Świętego Mikołaja. Zjednoczona armia małych pociech z Ruchu, Widzewa, Wisły, Chrobrego oraz rzeszowskiej Stali udowodniły, że nie tylko w Polsce, ale również na emigracji potrafią od najmłodszych lat kroczyć właściwą kibicowską ścieżką. Mikołaj tego dnia miał dość ciężkie zadanie. Rozdał ponad 40 paczek ze słodyczami oraz gadżetami Ruchu i Widzewa. Przy okazji wizyty dzieci, lokal odwiedziła również starszyzna.
Ogólnie podczas całej imprezy przewinęło się ponad 80 osób, nie zabrakło oczywiście ciepłych posiłków, przekąsek oraz różnego rodzaju płynów. Na zewnątrz panowała natomiast „elektryczna„ atmosfera – pozdrawiamy Letterkenny. Cała impreza nie odbyłaby się bez pomocy oraz zaangażowania wielu osób, jak również naszych zaprzyjaźnionych firm. Z tego miejsc chcielibyśmy podziękować: sklepom Mróz oraz Fanatyk i Fangadzet.pl za pomoc przy organizowaniu prezentów dla najmłodszych.
Prezesem powinien pozostać Klementowski i nikt inny swój chłop i WIDZEWIAK człowiek stąd, a nie niewiadomo skąd, przyjdzie super menadżer kasy nabierze mnóstwo a zrobi gówno, lepiej pieniądze wydać na nowych zawodników niż pseudo – menadżera, Widzewowi posrana warszawka i tak zawsze robiła koło tyłka i robić będzie, i żeby prezesem był sam Maradona w zasranym PZPNie i tak liczy się tylko legła i nawet Boniek nie ma nic do powiedzenia
wolałbym jednak kogoś stąd ale mającego doświadczenie i kompetencje na managera wyższej klasy który wprowadzi Widzew na wyższy poziom i otoczy się też ludźmi stąd ale znającymi sie na temacie a nie społecznikami bez pojecia typu Leszczyński czy Lambrecht
KIM JESTEŚ JAKĄ I SKĄD MASZ WIEDZĘ BY TAK OCENIAĆ LUDZI ZA WYNIKI ODPOWIADAJĄ PIŁKARZE I TRENER A ATMOSFERA W KLUBIE I WOKÓŁ KLUBU BARDZO DOBRA (PAMIĘTANIE O ZASŁUŻONYCH I WYRÓŻNIAJĄCYCH SIĘ) A FINANSE PILNOWANE !!!!!
Żygać się chce jak się czyta o tych „wyższych poziomach” „profesjonalistach” etc etc. Czy to nie tak dawno była rodzina atmosfera za Bonka, powoli budowany klub bez długów VS cacek „profesjonaliści” szybkie awanse z top kadra itd. Jak to się skończyło ? Aż taka słaba pamięć macie ?. Teraz mi to wyglada tak samo, co najlepsze madruja się totalni amatorzy ze stowarzyszenia, którzy cały pozytywny PR Widzewa zniszczyli w 3 tygodnie !!!!
Co Ty człowieku pier.. ? Zniszczony to masz mózg i jak nie znasz osób ze stowarzyszenia to zamilcz.