M. Tarociński: „Inwencja dzieci nie znała granic”
17 grudnia 2018, 09:02 | Autor: MartynaW sobotę na stadionie Widzewa miał miejsce finał konkursu, kierowanego do najmłodszych kibiców z okazji mikołajek. Główną jego ideą było pokazanie dzieciom, że mogą nie tylko brać, ale także dawać coś od siebie. Przy okazji tej imprezy porozmawialiśmy chwilę z Marcinem Tarocińskim.
Tym razem w Widzewie obchody 6 grudnia przybrały nieco inną formę niż rok temu. „Ponad trzysta dzieciaków spotkało się na stadionie na dwa dni przed odpaleniem naszej Widzewskiej Choinki. W minione święta dzieci tworzyły bombki, ozdoby choinkowe, a teraz głównym tematem była kartka dla Świętego Mikołaja. Setki dzieci pisały listy z życzeniami dla Mikołaja, choć pewnie z myślą o swoich prezentach, ale przynajmniej mają świadomość od kogo je otrzymują. Była to taka fajna forma podziękowań. Inwencja dzieci nie znała granic” – relacjonował Tarociński.
Słowa uznania należą się wszystkim tym, którzy dołożyli swoją cegiełkę do tego, aby całe Widzewskie Mikołajki mogły okazać się takim sukcesem. „Dziękuję tym, którzy włączyli się w tę akcję. Między innymi koszykarkom Widzewa i sekcji bokserskiej. Naprawdę dużo ludzi poświęciło swój czas dla dzieciaków. One były tutaj przez praktycznie cały dzień. Od rana do wieczora, ta zabawa trwała i trwała. Było to fantastyczne spotkanie i fantastyczna impreza” – mówił w rozmowie z WTM popularny „Tarot”.
Dyrektor ds. komunikacji Widzewa nie krył uznania wobec kreatywności najmłodszych kibiców. „W sobotę, 8 grudnia, kiedy odpalaliśmy choinkę, dzieci też mogły wrzucać do specjalnie przygotowanej skrzynki, wykonane przez siebie kartki. Jak w każdej takiej zabawie, wyróżniliśmy tych, którzy naszym zdaniem stworzyli najciekawsze prace. Powstał kolaż z tych listów, który zostanie wysłany do Laponii do Świętego Mikołaja. Oczywiście czekamy na odzew od adresata” – zakończył Marcin Tarociński.
Wielkie dzięki Marcin za prowadzenie tej choinki.Dzieci były przeszczęśliwe.One to będą pamiętać długo.