Widzew finansowo wyjdzie na prostą?
29 października 2013, 15:50 | Autor: RyanPo latach nerwowego zapinania „końca z końcem” klub powoli wychodzi na prostą w kwestii finansowej. Odczuwają to również piłkarze i pracownicy klubowi, którzy regularnie otrzymują wynagrodzenia. Po raz pierwszy od dawna, rok księgowy Widzewa prawdopodobnie zamknie się na plusie!
Obecny Zarząd Widzewa miał do posprzątania sporo bałaganu pozostawionego przez poprzedników. Największy wciąż czeka na „utylizację”. Mowa oczywiście o zadłużeniu, które doprowadziło do konieczności wejścia w upadłość układową. O tym, czy projekt ten się powiedzie, zadecyduje Walne Zgromadzenie Wierzycieli, zaplanowane na 7 listopada. Jeśli posiadacze klubowego długu zaakceptują zaproponowany harmonogram spłat, Widzew będzie uratowany.
Także w bieżącej działalności widać poprawę organizacji spółki. Co prawda cierpi na tym wynik sportowy, bowiem oszczędności wynikają w dużej mierze z rozstania z najwięcej zarabiającymi (najlepszymi) piłkarzami. Zarządowi z pewnością łatwiej regulować wynagrodzenia ze względu na „kaganiec” nałożony przez Komisję ds. Licencji Klubowych PZPN. Przy Piłsudskiego nie ukrywają jednak, że woleliby mieć większe pole manewru na rynku transferowym (pomóc w zdjęciu ograniczeń ma wejście w układ z wierzycielami). Finansowo pomagają także transfery z klubu. Angaż Thomasa Phibela w Amkarze Perm, to 350 tys. euro dla klubu (200 tys. euro do końca tego roku i jeszcze 150 tys. euro w przyszłym), wypożyczenie Bartłomieja Pawłowskiego do Malagi, to 300 tys. euro, które powiększone może być jeszcze aż o 800 tys. euro, jeśli Hiszpanie zdecydują się na transfer definitywny.
Poprawa finansów pozwala włodarzom Widzewa nie tylko regularnie płacić, ale też i premiować zawodników. Jak wynika z naszych informacji pensje za sierpień i wrzesień wypłacono w terminie. Zawodnicy zapracowali także na premię zgarniętą za pokonanie Lechii Gdańsk.
Miejmy nadzieję, że w przypadku złagodzenia restrykcji licencyjnych, szefowie łódzkiego klubu znacznie wzmocnią kadrę zespołu Rafała Pawlaka jednocześnie nadal bilansując budżet.