Półtora miesiąca przerwy. Widzew na urlopie
2 grudnia 2018, 08:02 | Autor: RyanLatem, po wywalczeniu awansu do II ligi, piłkarze Widzewa mieli ekstremalnie mało czasu na odpoczynek. Ze względu na późny koniec poprzedniego i wczesny start kolejnego sezonu mieli tylko dziesięć dni wolnego. Teraz na długość urlopów narzekać nie mogą.
Radosław Mroczkowski był dla swoich zawodników bardzo łaskawy. Zawodnicy udali się na zimowe wakacje bezpośrednio po sobotnim meczu ze Stalą Stalowa Wola, a do treningów wrócą dopiero za półtora miesiąca, dokładnie 14 stycznia! Trzeba jednak uczciwie przyznać, że wszyscy potrzebowali czasu na „naładowanie baterii”. Końcówka rundy jesiennej dobitnie pokazała, że zespół jest już bardzo zmęczony.
Część graczy zostaje na miejscu, bowiem mieszka w Łodzi nie tylko w trakcie sezonu. Najbardziej z wolnego ucieszą się obcokrajowcy, z Dario Kristo na czele. Chorwatowi niedawno urodziło się dziecko, więc nic dziwnego, że odliczał on już dni do powrotu do ojczyzny. Każdy z zawodników z olbrzymią ulgą przyjął też wiadomość, że zaległego starcia z Olimpią Elbląg nie trzeba będzie rozgrywać w 2018 roku.
Wolnego nie będą mieli jednak działacze i sztab szkoleniowy. Od poniedziałku będą oni debatować nad przyszłością drużyny. Wiadomo, że zimą kadra znów będzie musiała zostać przebudowana. Nikt nie chce rewolucji, ale niewątpliwie widzewiacy potrzebują więcej jakości, o czym Mroczkowski mówi otwarcie na każdej konferencji prasowej.
Póki co nieznane są szczegółowe plany dotyczące okresu przygotowawczego. Łodzianie na pewno spotkają się sparingowo z Bronią Radom, Wisłą Płock i Lechią Tomaszów Mazowiecki. Dwa terminy są jeszcze do zagospodarowania. Wstrzymywano się z konkretnym umawianiem z przeciwnikami, ponieważ nie było do końca wiadomo, co ze wspomnianym meczem z Olimpią.
Na początku przygotowań piłkarzy czeka szereg badań, a potem często dwa treningi dziennie. 26 stycznia Widzew wyjedzie na dwunastodniowe zgrupowanie do Uniejowa. Runda wiosenna planowo powinna zacząć się w pierwszy weekend marca.
Rozgonic ten szrot, a nie jeszcze wakacje im fundowac. Gora 3-4 nazwiska od biedy jakos sobie radza na tym poziomie rozgrywek, reszta nawet do pchania karuzeli sie nie nadaje (za to drenowanie budzetu opanowali do petfekcji i dlatego nie liczylbym na szybkie pozbycie sie tego dziadostwa).
popieram kolegę dość przypadkowej zbieraniny on line
Podasz te 3-4 nazwiska?
Czy ktoś wie dlaczego Prezes ma się podać do dymisji?
Gdzie jest taka informacja?
na wyborczej chociażby
nie wiem po co minusy :) to raczej nie jest plotka i Klementowski jest bliżej dymisji niż pozostania
Co Ty czytasz, człowieku ?
Sio pejsie
Mam nadzieję, że to tylko dziennikarska plotka. Tacy ludzie jak Klementowski to wymierający gatunek. Widzew ma szczęście, że on jest Prezesem.
Za taka gre urlop im sie nie nalezy
Mam nadzieję, że twój pracodawca wychodzi z takiego samego założenia.
Nie znam sie na prawie pracy ale w roku chyba nie przysługuje pracownikowi 2 miesiace urlopu.
Ale uprawiają zawód powodujący ekstremalne zmęczenie i wycieńczenie organizmu co epatuje z każdej wypowiedzi i artykułów biedaczków . Powinni mieć z pół roku wolnego nie to co wiekszość kibiców wykupujących karnety wstajacych dzień w dzień o 5 6 7 rano i tyrajacych do wieczora gdzie każdy pracodawca odlicza każdy dzień wykorzystanego 26 dniowego urlopu , którego nie często nie można wziaśc w calości jednorazowo.
Nie rozumiem jak można być tak umysłowo ograniczonym, żeby porównywać Piłkarzy do „przecietnych pracownikow”…
-Trąbkę brać.
– Części podziękować (nie nazywać szrotem)
– Sam herb by wystarczył bez napisów,tylko większy.
Tyle na dziś spod farszafki.
Ten Trąbka ciekawy grajek nawet nardzo
Kiedyś w Widzewie byli Wielcy Wojownicy o żelaznej woli walki i wytrzymałości,jak np.Zito Rozborski czy ŚP.Włodek Smolarek.Recepta na wygrywanie była prosta-walka i coś takiego,co pamiętają starzy kibice Widzewa:”Zito poda do Smolara,a ten załatwi sprawę”.Teraz takich wojowników brakuje.Tamci Wojownicy nie mieli nawet w połowie takich warunkow,jak mają teraźniejsze panienki w Widzewie,a mimo to walczyli do końca i zwyciężali.Brakuje takie go „Zito” i „Smolara”.
To był widzewski charakter. Walka do końca.
Tym panienkom za dobrze się powodzi. A poza tym w odróżnieniu od Widzewskich Legend brak im charakteru do walki.Roztrwonić taką przewagę-żenada.
Nie wiem co myśleć? Czytam te Wasze(niektóre) komentarze i zastanawiam się czy obracamy się w tej samej rzeczywistości. Ogarnijcie się ludzie jesteśmy jeszcze w II lidze to nie jest ekstraklasa!!! Tu nie przyjdzie grac topowy gracz i to bez względu na to, że to jest Widzew, ani na to jaki komin placowy Widzew by zaproponował. To dla nas jest to Wielki Klub z tradycjami, a dla nich to tylko nazwa i kolejny przystanek, więc przestańcie narzekać na naszych piłkarzy bo jak na realia tej ligi wcale nie są źli, a zadyszkę może dostać każdy zespół. Dajcie trenerowi przepracować spokojnie z… Czytaj więcej »
Radomiak grał o jeden mecz więcej i jakoś jego zawodnicy nie byli „zmęczeni”.To jest Widzew, tu trzeba zap….. do końca i gryźć trawę.
głos rozsądku, brawo
Zacznę od tego mój wpis, iż mam świadomość tego, że popłynie po moim wpisie ogromna fala hejtu, a co niektórzy będą nawet w stanie odsądzić mnie od czci i wiary. Trudno się mówi, a żyje się dalej. Mnie zależy na tym, aby mój Klub osiągał najlepsze możliwe wyniki. Zachowując się jak prawdziwy Kibic swojego Klubu powiem w pełni szczerze, co mi leży na sercu w odniesieniu do Widzewa Łódź. A i by nie było to, że napisałem o sobie prawdziwy Kibic nie jest oceną kogokolwiek. Ja żadnego Kibica Widzewa Łódź nie oceniam i nie życzę sobie, abym ja był oceniany,… Czytaj więcej »
prawie zgoda,ale nie porównuj tamtych Piłkarzy z dzisiejszymi,jak tu ktoś wyżej napisał dla kibiców ich własny klub jest wielki,ale dla wiekszości grajków to pracodawca ps.zobacz sobie na ległę ,co tam mają powiedzieć jak ściągali grajków za ciężki hajs a tu doopa
Przestan kurwa baranie wklejac ten sam tekst w kazdym artykule, ktory sie ukazuje, bo juz mi sie rzygac chce, widzac ten sam tekst chyba juz piaty raz. Sam sie prosisz o hejt.
cosik chyba pózno zaczynamy