D. Mąka: „Potrzebuję tych minut”

Choć Daniel Mąka stracił w tym sezonie status zawodnika podstawowego składu, stara się dać jak najwięcej drużynie, wchodząc z ławki rezerwowych. W sobotę znów udało mu się mocno zaakcentować swój występ.

Piłkarz Widzewa pojawił się na murawie już w 35. minucie i chwilę później zaliczył asystę przy otwierającej wynik bramce. „Tym razem bez gola, za to z asystą. Jest więc pozytywnie, choć miałem ochotę na gola. W drugiej połowie źle złożyłem się do strzału, a w drugiej sytuacji bramkarz obronił. Było sporo ludzi w polu karnym i liczyłem na rykoszet, ale niestety golkiper złapał piłkę bardzo dobrze” – opowiadał po meczu w rozmowie z Widzew TV.

Skrzydłowy nie ukrywam, że każda szansa od Radosława Mroczkowskiego jest dla niego cenna. „Potrzebuję tych minut, każdy z nas o nie walczy. Trener podjął decyzję, bym wszedł tak wcześnie i pomógł drużynie. Cieszę się, że tak się stało. Praktycznie przy pierwszym dotknięciu piłki, po pięciu minutach biegania, udało mi się dobrze dośrodkować na głowę Dario Kristo i otworzyliśmy wynik spotkania” – cieszył się Mąka.

„Mączka” nie chciał odnosić się do opinii, że łodzianie zagrali słabe spotkanie. „Wiedzieliśmy, że w drugiej połowie Skra prędzej czy później będzie musiała się odkryć i tylko kwestią czasu było, kiedy dojdziemy do 100% sytuacji. Chcieliśmy strzelić na 2:0, by uspokoić już ten mecz. Nie będę oceniał jego przebiegu. Ważne, że był wygrany i trzy punkty zostają w Łodzi” – mówił po meczu ze Skrą.

Za tydzień widzewiaków czeka dużo trudniejsze starcie w Chorzowie. Dla kibiców będzie to święto, dla piłkarzy kolejna walka o punkty. „Na boisku nie będzie sentymentów. Ruch w tej kolejce odpoczywał, a my zachowaliśmy rytm meczowy. Zobaczymy, jak to wpłynie na oba zespołu. W tygodniu będziemy się skrupulatnie przygotowywać do tego spotkania, bo chcemy i musimy kontynuować serię zwycięstw” – zakończył Daniel Mąka.