Oceny widzewiaków po meczu z Pogonią
25 września 2018, 16:59 | Autor: RyanDrużyna Widzewa awansowała w miniony weekend na pierwszą pozycję w ligowej tabeli. Pomogła w tym wpadka dotychczasowego lidera z Grudziądza oraz przede wszystkim wygrana odniesiona w Siedlcach. Przeciwko Pogoni łodzianie nie zagrali porywającego spotkania, ale sięgnęli po trzy punkty. Wbrew przysłowiu, że zwycięzców się nie sądzi, oceniliśmy występ zawodników Radosława Mroczkowskiego.
Patryk Wolański (piłkarz meczu):
Po raz czwarty w tym sezonie schodził z boiska z czystym kontem i tym razem mocno się do tego przyczynił. W pierwszej połowie miał mniej pracy, choć kilka razy musiał interweniować w powietrzu. Więcej do roboty Wolański miał po przerwie. Nie licząc problemów z wprowadzeniem piłki do gry (przez jeden duży błąd zrobiło się gorąco) spisywał się bez zarzutu. Rozkręcał się z każdym zagraniem. Kluczowym momentem jego występu był oczywiście obroniony rzut karny, dzięki czemu Widzew wrócił do Łodzi z trzema punktami.
Ocena: 7,5
Marcin Kozłowski:
Już tydzień wcześniej pokazał zwiastun niezłej formy, a w Siedlcach tylko nas w tym utwierdził. Był bardzo pewny w defensywie, a do tego wreszcie mógł podłączać się do ataków. Było to z korzyścią dla zespołu, bo współpraca na prawym skrzydle Kozłowskiego z Mateuszem Michalskim sprawiała gospodarzom wiele problemów. Po jednym sprytnym zagraniu pomiędzy nimi łodzianie powinni otrzymać rzut karny po faulu na tym drugim. Nie popełniał większych błędów i zaliczył udany występ.
Ocena: 7
Radosław Sylwestrzak:
Nie ustrzegł się błędów, ale były to drobne pomyłki, nie mające większego wpływu na przebieg spotkania. W tych ważnych momentach Sylwestrzak był bezbłędny. Czyścił pole karne, świetnie czytając grę i dzięki temu właściwie się ustawiając. Zdarzało mu się pracować za dwóch – naliczyliśmy co najmniej dwie interwencje, w których „Sylwek” naprawiał wpadkę swojego partnera ze środka obrony. Może celowo, może nie do końca, ale zaliczył asystę przy jednym golu. Od początku sezonu stoper Widzewa jest klasą samą w sobie!
Ocena: 7,5
Sebastian Zieleniecki:
Znów z pary stoperów to on był tym, który popełniał więcej błędów. Nie wiązało się to na szczęście z poważniejszymi konsekwencjami, bo świetnie Zielenieckiego asekurował Sylwestrzak. W pierwszej połowie miał trochę problemów z Adrianem Paluchowskim, ale szybko ułożył sobie relację z napastnikiem Pogoni. Oddał dwa niecelne strzały.
Ocena: 6
Tomasz Wełna:
Po raz pierwszy wybiegł w podstawowej jedenastce, ale musiał wystąpić nie na swojej ulubionej pozycji, w środku obrony, a na jej lewej stronie. Jak wypadł? Tak sobie. Miał lepsze i gorsze momenty. Ciężko wyróżnić go za cokolwiek, zarówno po stronie pozytywów, jak i negatywów. Dla obrońcy to chyba dobrze, że nie był zamieszany w żadne poważne zawirowania. Podobało nam się, że Wełna dokładał od siebie sporo wartości wolicjonalnych. To on jako jeden z pierwszych pobiegł wstawić się za brutalnie faulowanym Konradem Gutowskim. Za szamotaninę z rywalami otrzymał żółtą kartkę, co obniża mu notę o pół punktu.
Ocena: 6
Mateusz Michalski:
Bardzo aktywny w pierwszej połowie, gdy większość akcji Widzewa przechodziła właśnie jego stroną. Dobrze uzupełniał się z Kozłowskim, a po jednym z podań kolegi został wyraźnie przewrócony w polu karnym. Jedenastki nie wywalczył, bo sędzia nie użył gwizdka. Michalski i tak dołożył swoją cegiełkę do sobotniego zwycięstwa. To on dośrodkowywał piłkę, którą później Dario Kristo posłał do siatki. W drugiej połowie skrzydłowy był mniej widoczny i został zmieniony.
Ocena: 7
Mikołaj Gibas:
Decyzja, że to właśnie on zastąpi w środku pola kontuzjowanego Macieja Kazimierowicza była nieco zaskakująca. Przez kilkadziesiąt minut broniła się jednak. Co prawda Gibas nie rzucał na kolana swoją grą tak, jak jesienią najczęściej robił to „Kazik”, ale grał poprawnie i spokojnie. Niestety, pech dopadł go w 79. minucie, gdy po jego przewinieniu Pogoń otrzymała rzut karny. To wydarzenie musi obniżyć notę młodego pomocnika, ale widać w jego postawie spory potencjał i ten błąd nie powinien go załamywać.
Ocena: 5
Dario Kristo:
Chorwat znów został jednym z bohaterów drużyny, strzelając zwycięską bramkę, ale patrząc szerzej na jego występ, ciężko doszukać się jakości, jaką Kristo oferował w poprzednim sezonie. Być może czuł się mniej pewnie, mając u boku mniej doświadczonego Gibasa, ale mimo wszystko w kwestii kreowania gry i trzymania środka pola w ryzach oczekujemy od niego więcej.
Ocena: 7
Konrad Gutowski:
Jego gra w każdym meczu wygląda podobnie. Skrzydłowy często bierze grę na siebie, atakując indywidualnymi rajdami. Tych w Siedlcach także nie brakowało, choć nic wartościowego z tego nie wynikało. Gutowski w swoim stylu nie zrażał się przegranymi dryblingami i próbował dalej. W drugiej połowie świetnie urwał się rywalom i Mateusz Bochniak nie miał wyjścia – musiał zatrzymać go faulem, za który obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę.
Ocena: 7
Przemysław Banaszak:
Po mocno przeciętnej połowie przeciwko Błękitnym Stargard trener Mroczkowski nie stracił zaufania do młodego napastnika. W sobotę znów dał mu zagrać od początku i tym razem na pewno nie żałował tej decyzji. Banaszak zaprezentował się o wiele lepiej, co chwilę nękał obrońców Pogoni pressingiem czy sprintami z piłką. Nie wynikały z tego jakieś konkretne korzyści, ale mimo wszystko należy 21-latka pochwalić.
Ocena: 7
Filip Mihaljević:
Napastnik w świetnym stylu przywitał się z polską II ligą, strzelając trzy gole w dwóch meczach. Zrobił to jednak w Łodzi, a teraz pierwszy raz poczuł smak rywalizacji wyjazdowej. Szło mu trudniej, niż przed własną publicznością, ale mimo to dwukrotnie znalazł się w dobrej sytuacji bramkowej. Za pierwszym razem jego strzał głową świetnie wybronił Piotr Misztal, a pod koniec spotkania Mihaljević spudłował, mając szansę podwyższyć prowadzenie na 2:0 i zamknąć mecz. Ta nieskuteczność obniża notę o pół punktu.
Ocena: 6,5
Rezerwowi
Sebastian Kamiński:
Pojawił się na boisku po raz pierwszy po kontuzji stawu skokowego i… chyba nieprędko na nie wróci. Kamiński dał fatalną zmianę. Dawno nie widzieliśmy występu, w którym w zasadzie każde zagranie byłoby nieudane. Niecelne podania, groźne straty, błędy w wyprowadzaniu kontrataków. Warto dodać, że widzewiak tym razem nie został ustawiony w obronie, a na skrzydle. Efekt był szokująco zły!
Ocena: 4
Daniel Świderski:
Po niezłych występach w rezerwach oraz na treningach dostał szansę od Mroczkowskiego, ale trudno powiedzieć, że w pełni ją wykorzystał. Świderski w swoim stylu dużo biegał, absorbował obronę, ale piłkarsko niewiele mu wychodziło. Na tą chwilę może zapomnieć o wygryzieniu ze składu Mihaljevicia, a i z Banaszakiem będzie miał spory problem.
Ocena: 6
Simonas Paulius:
W normalnych okolicznościach to Litwin byłby naturalnym zastępcą dla Kazimierowicza, jednak Paulius zaczął mecz z Pogonią na ławce rezerwowych. To efekt własnego, drobnego urazu. Zaliczył kilka minut w końcówce i nic ciekawego nie pokazał. Grał jednak za krótko, by otrzymać notę.
Ocena: brak
Marcel Pięczek:
Wypadł z jedenastki, co było efektem nie tyle słabej postawy w poprzednich meczach, co taktycznych kombinacji trenera. Dopiero w ostatnich minutach zastąpił Gibasa, który mógł mieć głowę pełną myśli o sprokurowaniu karnego. Pięczka również ocenić nie sposób.
Ocena: brak
Mecz wygrany to wszyscy ocena 10.
Jeden obroniony rzut karny,nie może przesłonić wielu błędów popełnionych przez Wolańskiego w tym meczu.Kreowanie go na piłkarza meczu zakrawa na kpinę,bo on na to nie zasłużył…Gdyby piłka odbiła się od wewnętrznej strony poprzeczki,to jego odbicie piłki na nic by się zdało,więc możemy mówić o jego wielkim szczęściu przy tej interwencji…Piłkarzem meczu powinien zostać ktoś z dwójki Sylwestrzak-Kristo,bo ten pierwszy znakomicie czyścił całe przedpole naszej bramki i zaliczył bardzo ważną asystę przy jedynym golu.Dario natomiast strzelił decydującą o naszym zwycięstwie bramkę i był mądrym mózgiem całego zespołu Widzewa..
Przecież to kolejny po Kozlowskim pupilek kibiców i tez ma/miał wizerunek na szaliku klubowym w ofi sklepie. Nie ma szans na niska ocenę, choć co mecz coś mniej lub bardziej poważnego odwali np. gra nogami i podania do nie wiadomo kogo. Obronił szczęśliwie karnego, wiec tytuł mvp musi być.
Nie ma jak jątrzyć po zwycięskim meczu. Tacy jak wy to do kopania rowów tylko sie nadają. Tumany mordy w kubeł.
no tak, lepiej zakłamywać rzeczywistość, a później mieć przykrą niespodziankę…
no i nie wiem co do tego ma kopanie rowów, ale ok xD
Bramkarz piłkarzem meczu xxD kpina, piłka się odbiła od niego i nie wpadła do siatki i jest Naj…policzcie lepiej błędy ile ich jest w każdym meczu. Nie jestem przeciwnikiem Patryka, ale takie ocenianie jest śmieszne.
i tu się z Tobą zgodzę kolego
Prawie zawsze się z wami zgadzam ale jak kolega Sławomir napisał, Wolan jedną interwencja nie powinien dostać MVP, raz prawie zrobił asystę rywalowi ;
Nie mogę słuchać utyskiwań na Wolana. Obronił karnego, z tył na zero, a wszyscy niezadowleni. Jakby obronił karnego nożycami strzelając jednocześnie bramkę przeciwnikom, też byłoby źle. Wolański gra nie najlepiej nogami to fakt, ale jest solidny i potrafi bronić efektownie. Mimo swoich mankamentów to nie pamiętam kiedy zawalił jakąś bramkę w sposób ewidentny, a sporo tych meczów jego widziałem. Uważam, że jest on pewnym punktem drużyny. Czy lepszym od Humera? Tego nie wiem. Najważniejsze, że mamy 2 dobrych bramkarzy i póki co o tę pozycję nie musimy się martwić. Pozdrawiam widzewskich malkontentów.
efektownie to wybronił 2 strzały w meczu zakończonym wynikiem 4:2 dla nas :)
Kolega źle odebrał wcześniejsze komentarze, ludzie raczej mieli na mysli ze nie zaslugiwal na MVP a nie to ze Wolan chujowy i niech spierdala z bramki, wiec nie ma co dopisywac czegos czego nie napisali.
Przypomnij sobie czemu rok później był awans,
To, że Wełna stanął w obronie kolegi to powinien być punkt więcej bo pokazał, że ma jaja i charakter. Takich potrzeba a nie nażelowanych gogusi
Wolan jeszcze nie dawno byl jednym z lepszych w ekstraklasie a wy kurwy jezdzdzicie po chlopaku !! Wolan rob swoje
Te jacok , kurwy to poszukaj u siebie w rodzinie. A jeżeli większość wypowiedzi o Patryku jest podobna , to o czymś świadczy.
Bo to mendy co mącą jedynie. Wolanskiemu każdy błąd wypuklają po trzykroć…
Do ocen… za dużo dla Wolańskiego, oceny dla pozostałych piłkarzy adekwatne do ich gry. Co do najgorszego w ocenach Gibasa z 11, dać chłopakowi pograć, widać u niego potencjał, nie boi się grać do przodu, próbuje gry jeden na jeden… dobre podania, chłopak ma dopiero 19 lat. Na pewno, wskoczy teraz Paulius do pierwszej 11, myślę, że będzie robił wszytko aby wejść na stałe do składu.
Admini, wiem, że to kibicowskie forum i poziom kibicowski, ale jak jakiś Jacok na kibiców pisze „wy kurwy” to taki post powinno się wyjebać – napisze tak po kibicowsku.
Dobre zawody rozegrał Kozłowski. Forma chyba wraca.
Wolański słabo ale wybroniony karny stawia go ponad wszystkimi. Przypadku w interwencji nie było.
A gra Naszych przeciwko dziesięciu woła o pomstę.