Mroczkowski o sytuacji Millera i Mąki (sonda)

Michał Miller i Daniel Mąka to jedni z najbardziej lubianych przez kibiców piłkarzy Widzewa. Niestety sympatii tej nie podzielają trenerzy. Najpierw obaj stracili miejsce w wyjściowym składzie u Franciszka Smudy, a teraz ich sytuacja jest jeszcze trudniejsza u nowego szkoleniowca.

Radosław Mroczkowski nie specjalnie widział ich w kadrze. Miller początkowo chciał podjąć wyzwanie i przekonać trener do swojej osoby. Otrzymał kilka szans, w dwóch meczach z rzędu wybiegł na boisko w jedenastce, ale to nie wystarczyło. Koniec końców zawodnik wylądował na wypożyczeniu w Sokole Aleksandrów Łódzki.

Teoretycznie były gracz Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie może zostać ściągnięty z powrotem już zimą, ale nie będzie o to łatwo. Nie po to Mroczkowski na finiszu okna transferowego sprowadzał trzech nowych atakujących: dwóch napastników oraz ofensywnego pomocnika, by sięgać za kilka miesięcy po zawodnika, którego w dużym stopniu już skreślił.

W jeszcze trudniejszej sytuacji wydaje się być Mąka. Co prawda nie zdecydował się on na wypożyczenie (nawet gdyby chciał się zdecydować, było już za późno) i został w klubie, ale szans na grę nie ma praktycznie wcale. Póki co pozostają mu występy w rezerwach w lidze okręgowej. Gołym okiem widać, że widzewiak przewyższa te rozgrywki o kilka poziomów. W dwóch ostatnich spotkaniach strzelił aż siedem bramek! Nie narzeka, tylko ciężko pracuje i czeka na szansę.

Czy ją otrzyma? Na razie nic tego nie zapowiada. Znakomita postawa w drugim zespole niezbyt wzrusza trenera. Mroczkowski na żywo obserwował ostatnie stracie rezerw z GLKS, a swoimi wrażeniami podzielił się z „Wyborczą”. Nie był zbyt zauroczony. „Mąka strzela w rezerwach, ale kibice chyba zapominają, że to piąta liga. Teraz zdobył cztery gole, a miał tyle okazji, że powinien zdobyć więcej. Gdybym wysłał do rezerw Michalskiego czy Gutowskiego, to też by tyle goli strzelali” – stwierdził opiekun Widzewa.

Szkoleniowiec zaznacza jednak, że pomiędzy nim a Mąką nie ma żadnego konfliktu. „Daniel miał szansę od początku, taką samą jak inni. Wciąż jest w szerokiej kadrze i przyjdzie moment, że może dostanie szansę. Kadra na mecz liczy 18 graczy, w tym czterech młodzieżowców. Ktoś z bardziej doświadczonych musi wypaść” – dodał Mroczkowski.

Trener odniósł się też do sytuacji Millera, który świetnie zaczął występy w Sokole. W dwóch meczach strzelił dwie bramki i zaliczył asystę. „Bardzo się cieszę. Ale to stało się w niższej lidze, gdzie ma więcej swobody. Tam nie musi strzelać, tylko może. Jak strzeli, to go pochwalą, jeśli nie, to poczekają. W Widzewie nie mogliśmy czekać pół roku” – powiedział Radosław Mroczkowski.

 Loading ...