M. Miller: „Smuda nie chciał mnie zniszczyć, ale rykoszetem dostałem”
31 sierpnia 2018, 13:28 | Autor: RyanNie tak wyobrażaliśmy sobie przygodę Michała Millera w Widzewie. Przychodził do Łodzi jako wicekról strzelców III ligi i potencjalna gwiazda, odchodzi jako piłkarz zagubiony i bez formy. Liczy, że szybko odnajdzie ją na nowo w Sokole Aleksandrów Łódzki, do którego został w czwartek wypożyczony.
– Będziesz mógł przejść do historii, jako pierwszy piłkarz, który wygra trzeci raz z rzędu III ligę.
– Tak, sam się z tego śmieję. Ale takie są fakty. Nie powiem, że jest to szczyt moich marzeń, ale czasami trzeba zrobić krok do tyłu, by później móc zrobić dwa do przodu. W Aleksandrowie jest ciekawy zespół, dobry trener. To odpowiednie miejsce, by odzyskać dawną formę.
– Nie chcę odpowiadać za ciebie, ale zgaduję, że gdyby nie trener Sławomir Majak, nie byłoby ci tak łatwo zdecydować się na ten krok?
– U trenera Majaka byłem w świetnej dyspozycji, gdy grałem w Nowym Mieście Lubawskim. Dobrze nam się współpracuje, rozumiemy się. Myślę, że dostanę od niego dużo wsparcia w tym trudnym momencie, w jakim teraz jestem. Liczę, że u niego na nowo odpalę!
– Plotki na temat twojego możliwego przejścia do Sokoła pojawiały się już wcześniej. Mówiłeś jednak, że nie chcesz odchodzić. Co się zmieniło?
– To prawda, były prowadzone rozmowy już wcześniej. Ale ja się zaparłem. Wiedziałem, że jak odejdą w tamtym momencie, bez podjęcia walki, będę miał do siebie duże pretensje. Podjąłem próbę, ale niestety, trener Mroczkowski nadal nie widział mnie w kadrze, więc na sam koniec okna transferowego zdecydowałem się przejść do Sokoła.
– Byłeś pod ścianą? Powiedziano ci: albo odchodzisz, albo rezerwy? Czy może: nie wyrzucamy cię, ale niczego nie gwarantujemy?
– Za pierwszym razem była ta druga opcja. Dlatego zostałem i podjąłem walkę. Teraz miałem już nóż na gardle. Gdybym nie zdecydował się przejść do Sokoła, musiałbym trenować z rezerwami i grać w lidze okręgowej. Nie bardzo mi się to uśmiechało i tylko dlatego zdecydowałem się na ten transfer.
– Przychodząc do Widzewa miałeś inne ambicje. Dla ciebie to duży zawód czy tłumaczysz sobie to tak, że to żaden koniec świata?
– Na pewno czuję niedosyt. Gdybym był w optymalnej formie, to byłbym w stanie pomóc drużynie. To trochę mnie boli, bo nigdy nie czułem się słabszy od chłopaków, którzy są w Widzewie. Ale taka jest piłka. Trener zawsze ma prawo do własnej wizji budowy zespołu i swoje spojrzenie na sytuację. Nie mam do niego żalu, bo wiem, że mogłem pokazać więcej.
– Mówisz, że nie masz żalu do trenera Mroczkowskiego, a do trenera Smudy? Nie brakuje opinii, że to on „Zniszczył Millera”. ciągłą zmianą pozycji. Co o tym sądzisz?
– Ciężko mi to ocenić. Może gdybym grał wyłącznie jako napastnik, potoczyłoby się to tak samo? Nie mogę też powiedzieć, że mi to pomogło. Przez zmianę pozycji na pewno zatraciłem ciąg na bramkę i taką pazerność na tworzenie okazji strzeleckich sobie czy kolegom. Później głowa była zablokowana i w meczach brakowało pewności. Wiem jednak, że trener Smuda nie chciał mi zrobić krzywdy, że wszystko robił z myślą o zespole. Może dostałem rykoszetem, ale nie uważam, że trener mnie celowo niszczył.
– Widzew zostawił sobie furtkę. Może zimą ściągnąć się z powrotem. Jaki stawiasz sobie cel? Chcesz za kilka miesięcy znów grać w Łodzi czy nastawiasz się na spokojny sezon w Aleksandrowie?
– Nigdy się łatwo nie poddaję, więc nie będę ukrywał, że chciałbym do Widzewa jeszcze wrócić. Będę do tego dążył, bo spędziłem w tym klubie świetny czas i po prostu zżyłem się z nim. Z kolegami z szatni, pracownikami i kibicami. Ciężko tak nagle się od tego oderwać. Będę ze swojej strony robił wszystko, by się odbudować, a jak to się dalej potoczy – zobaczymy.
– Zaczynasz tą „drogę powrotną” już dzisiaj. Zostałeś zgłoszony do rozgrywek i zadebiutujesz w barwach Sokoła w meczu z Bronią Radom.
– Dla mnie to super sprawa. Chcę jak najszybciej zacząć szukać dobrego grania. W Sokole mam kilku znajomych z Drwęcy, więc aklimatyzacja przebiegnie szybko. Mam nadzieję, że ten pomysł wypali. Ja pomogę zespołowi i trenerowi, a oni mnie.
Rozmawiał Ryan
No a gdzie zawodnik w miejsce Michała ?
Coraz bliżej..
https://www.instagram.com/p/BnJCeUEAyw1/?utm_source=ig_share_sheet&igshid=s801hurtx3my
Juz jest w drodze , pewnie na rondzie utknął ;-)
W Chorwacji na razie.
Ponoć nie będzie transferów, wygramy tym co mamy ! To dobry skład
Będzie kolega Kristo
Ten Chorwat co kiedyś z nim grał ? Nie wierze to prawdziwy kozak poświęciłem mu trochę czasu, za duże zarobki i gra w ekstraklasie nie puszcza go na 100%
Tylko on często kluby zmieniał. Rok czy pół i odchodził. To też dobrze nie świadczy.
Niedowartościowany dlugoryj z ciebie jeżeli to prawda… i to tez dobrze o tobie nie świadczy
pawlak po zmiennika jedzie
Dawaj Michał, wracaj do wysokiej dyspozycji i widzimy się w następnej rundzie w Sercu Łodzi.
Juz milera nie zobaczycie w widzewie jak odpali to klub z 1ligi go zima zabierze
Mogę się mylić, ale czy dokładnie rok temu Miller nie mówił tego samego o zrobieniu kroku w tył, żeby zrobić dwa naprzód? :( Bo pewnie mógł wtedy znaleźć klub co najmniej w drugiej lidze, a wybrał Widzew w trzeciej
Walczysz Michał walczysz!
Do zobaczenia w rundzie wiosennej, mam zamiar krzyknąć Twoje nazwisko jeszcze parę razy.
https://widzew.com/-/widzew-pozyskal-napastnika
Michał buduj formę.
Widzew na Ciebie liczy
Naprzód Michał, teraz to dopiero ambicja Ci karze…. Od 40 lat oglądam Widzew, od pamiętnego debiutu Babci z Odrą Opole i muszę powiedzieć że masz w obie coś co przypomina tamtych wielkich Widzewiaków…. Bywaj i wracaj…
Dobry piłkarz, ale za słaby na Widzew
a liczyles ile dostal podan np z sovia?0 wiec nie pieprz glupot myle ze to najwiekszy blad smudy i mroczka plus maka SMUDA sie nie obronil wynikami zobczymy co pokaze mroczek ze swoimi pomyslamu zwojuje
Klubowi z karolewa udało się 3 razy z rzędu nie wygrać 3 ligi, z Michałem może być odwrotnie.Do nas raczej nie wróci, trochę szkoda trochę życie.
Zdaje się że dzisiaj Sokół gra mecz, ciekawe czy Majak wystawi Millera w podstawowej. U nas nie wyszło, ale trzymam kciuki i powodzenia Michał.
Bierz się do roboty i wracaj szybko. Powodzenia.
Miller już strzela dla Aleksandrowa
Powodzenia!!!!
Michał już strzela dla Aleksandrowa i to podwójnie.