Oceny widzewiaków po meczu z Gryfem
19 sierpnia 2018, 16:07 | Autor: RyanPrzełamanie nadeszło! Choć mecz z Gryfem nie zaczął się po myśli widzewiaków, zdołali oni odwrócić losy rywalizacji sięgnąć w sobotni wieczór po trzy punkty. Wbrew przysłowiu, że zwycięzców się nie sądzi, oceniliśmy występ piłkarzy Radosława Mroczkowskiego.
Patryk Wolański:
Jeden z architektów sobotniej wygranej. Skuteczny zarówno na przedpolu, jak i na linii bramkowej. Zaskoczyć Wolańskiego próbowali między innymi Kamil Włodyka czy Krzysztof Wicki, ale im się nie udało. Bramkarz Widzewa skapitulował tylko przy strzale z bliska Dawida Rogalskiego. Naszym zdaniem nie ponosi winy za tego gola.
Ocena: 7
Sebastian Kamiński:
Trwa kiepska seria Kamińskiego. Znów miał problemy w defensywie, a z jego dośrodkowań niewiele wynikało w ataku. Otrzymałby po raz kolejny niską notę, ale uratowała go sytuacja z 52. minuty. To on podawał pikę z rzutu rożnego, którą do siatki wpakował Radosław Sylwestrzak. Prawy obrońca coraz mocniej czuje na plecach oddech Marcina Kozłowskiego i musi się poprawić.
Ocena: 6
Radosław Sylwestrzak (piłkarz meczu):
Wrócił do jedenastki tylko ze względu na uraz Damiana Paszlińskiego i naszym zdaniem powinien w niej zostać nawet wtedy, gdy konkurent do miejsca w składzie wyzdrowieje. Sylwestrzak kolejny raz zagrał znakomite zawody. Czyścił przedpole, dobrze się ustawiał. Nie widać w końcu braków szybkościowych. „Sylwek” doczekał się też trzeciego gola w barwach Widzewa, a mógł mieć nawet dwa! Choć miał trochę za uszami przy straconym golu, nie wyobrażamy sobie, że wraca ławkę!
Ocena: 7,5
Sebastian Zieleniecki:
Bardzo porządne zawody wicekapitana, który przez całą drugą połowę biegał z opaską. Zieleniecki włożył w to spotkanie sporo sił. Dobrze interweniował w defensywie, a także zapędzał się czasami pod bramkę Gryfa. Z trudnej pozycji, strzelając lewą nogą, trochę się jednak pomylił. Trochę za łatwo z Sylwestrzakiem dali się „rozklepać” przy golu dla gości, ale całokształt meczu ocenić trzeba w wykonaniu „Ziela” na plus.
Ocena: 7
Marcin Pigiel:
Wciąż nie może wrócić do dyspozycji, jaką prezentował w poprzednim sezonie. Generalnie dobrze radził sobie w destrukcji, ale mało było go w poczynaniach ofensywnych zespołu. Pigiel sprokurował zbyt krótkim wybiciem piłki zagrożenie, które Gryf zamienił na gola. Jeśli Radosław Mroczkowski poważnie myśli o Marcelu Pięczku na lewej obronie, to „Pigi” musi się mieć na baczności.
Ocena: 6
Mateusz Michalski:
Lata lecą, a on wciąż należy do najskuteczniejszych w łódzkiej drużynie. Michalski rozegrał w sobotę dobre zawody. Był aktywny, ale czasami za bardzo samolubny. Przy stanie 0:0 mógł podać do lepiej ustawionego Demjana, ale postanowił sam kończyć akcję. Zrehabilitował się w 40. minucie, doprowadzając do remisu. W drugiej połowie miał 100% sytuację na drugą bramkę, ale zagubił się w polu karnym gości.
Ocena: 7
Simonas Paulius:
Z dwójki środkowych pomocników tym razem to on ustawiony był ciut niżej, ale nie wiele sobie pograł. W 8. minucie opuścił boisko po zderzeniu z Pigielem. Rozcięty łuk brwiowy i stracona przytomność musiały skutkować zmianą.
Ocena: brak
Maciej Kazimierowicz:
Najwyraźniej nie ma zamiaru oddać miejsca w składzie, bo znów należał do najlepszych na boisku. Obok Wolańskiego i Sylwestrzaka był najbardziej wyróżniającą się postacią. Kontrola tempa gry, dobre, kilkudziesięciometrowe przerzuty, odbiory. To po jego odważnym strzale Widzew miał rzut rożny, zamieniony na gola na 2:1. Kazimierowicz jest w bardzo wysokiej formie. Oby jak najdłużej!
Ocena: 7,5
Konrad Gutowski:
Tak, jak w przypadku Kamińskiego, jego notę ratuje zaliczona asysta. Gutowski nie miał w sobotę swojego dnia. Niemal każdy jego kontakt z piłką kończył się stratą. Niecelne podania, nieudane dryblingi, proste błędy techniczne. Dobre dośrodkowanie „Gutka” dało jednak bramkę Michalskiego, która była kluczowa dla losów spotkania.
Ocena: 6
Michał Miller:
Dostał szansę od początku i przebywał na boisku przez ponad 80 minut! W tym czasie dwoił się i troił, by zyskać uznanie w oczach trenera. Jak mu wyszło? Naszym zdaniem średnio. Brakowało kropki nad i w poczynaniach Millera. Trzeba jednak przyznać, że jako jeden z niewielu poradził sobie w trudnych momentach, gdy rzęsiście padający deszcz utrudniał grę. Mógł z tego występu wycisnąć więcej.
Ocena: 6,5
Robert Demjan:
Przykro nam to pisać, ale z meczu na mecz Demjan wygląda coraz słabiej. W sobotę był najgorszym piłkarzem swojej drużyny. O ile w poprzednich spotkaniach na jego obronę działała mrówcza praca w postaci przetrzymania piłki czy wymuszania na rywalach faulu, o tyle teraz nie było nawet tego. Można nawet powiedzieć, że gra łodzian zaczęła się po jego zejściu z boiska zaraz po przerwie.
Ocena: 5
Rezerwowi
Kacper Falon:
Wyraźnie spuścił z tonu. Wszedł na boisko już w 9. minucie, zastępując kontuzjowanego Pauliusa. Miał trochę zadań defensywnych, z którymi raz szło mu lepiej, raz gorzej. Z każdą minutą rozkręcał się i końcówkę miał już niezłą. To jednak za mało, by Falon mógł wskoczyć z marszu do jedenastki. Nie rzucił na kolana.
Ocena: 6
Daniel Świderski:
Wszedł za Demjana od początku drugiej połowy i zrobił różnicę. Co prawda brakowało mu trochę skuteczności, ale robił wiatr i zdecydowanie uprzykrzał życie obrońcom Gryfa. W doliczonym czasie gry dostał za to nagrodę. Świderski najpierw wywalczył rzut karny, a potem sam zamienił go na gola. W Rybniku powinien chyba od pierwszej minuty zastąpić Słowaka.
Ocena: 7
Marek Zuziak:
Nie będzie oceniany ze względu na krótki występ, ale trzeba zauważyć, że kolejny raz wniósł coś do gry. W pierwszej akcji zepsuł dobrze zapowiadającą się kontrę w przewadze, ale w drugiej wykazał sprytem. Zuziak pomysłowo zagrał z rzutu wolnego do Świderskiego, po czym ten został sfaulowany w szesnastce.
Ocena: brak
Marcel Pięczek:
Ostrzyliśmy sobie apetyty, że może zagrać od początku na lewej obronie. Pięczek wszedł na murawę dopiero na końcówkę, zmieniając zmęczonego Michalskiego. Niewiele zdążył pokazać, więc oceniać go nie będziemy.
Ocena: brak
Tempo ocen ekspresowe, szybciej niz u konkurencji brawo! okrasze to wiec Robotniczym ;)
Byłem chyba na innym meczu… Kazimierowicz nie ma umiejętności piłkarskich na tyle, aby pisać, że ma kilkudziesięciometrowe przerzuty, oddał trzy, ale liczba mnoga, kontrola tempa? Nie na tym meczu, gdy Falon miał piłkę w środku pola, Kazimierowicz stał, zero wyjścia do przodu, pokazania się na pozycję, mało inteligentnej gry. Jego podania w poprzek oraz do tyłu pokazują jakim jest miernym piłkarzem. R. Mroczkowski powtarza brak umiejętności w drużynie, Kazika gra potwierdza.
Wynik lepszy od gry i ocen.
Ja chyba rowniez ogladalem ten sam mecz co Ty. Kazimierowicz umie jedynie przeszkadzac , do tego kiepsko. Kreatywnosci zero a tzw.”strzaly” na Orliku moglyby ubawic niejednego pierwszaka. Co do Sylwestrzaka : zadziwiajacy postep. Oby tak dalej !!! Sam bylem za tym, by go odpalic kosztem Kostkowskiego jak widac mylilem sie (na szczescie). Dzieki za wyszarpane punkty, za walke nie dziekuje to Wasz obowiazek grajac w koszulce Widzewa !!!
Dla mnie tez nasuwa sie ten sam wniosek po wczorajszym meczu, brak inteligencji/umiejetnosci pilkarskich naszych graczy. Nie pokazywanie sie do gry i niedokladne podania sa glownym zarzutem. Mam nadzieje ze chlopaki zaczna strzelac wiecej ze stalych fragmentow bo na kreatywosc raczej bym nie liczyl. Pozdrawiam
Dla mnie dziwne to były transfery Kamiński to zupełne nieporozumienie pisałem już wcześniej ze tylko potrafi ze stojącej piłki dograć , Paszliński dziwna wymiana z Kostkowskim zmiana która nic nie daje. Dalej uważam ze powinien zostać wzmocniony środek bo Kazimierowicz to nie jest grajek na Widzew bo on nie jest dobry ani defensywnie ani ofensywnie dobrze gra do tyłu i poprzek tak jak mówicie.
Akurat w tym meczu Kazimierowicz grał zajebiście. Przyczepić to się można do boków obrony i pomocy, ale na pewno nie do Kazika.
Według mnie oceny jak najbardziej prawidłowe, trafne uzasadnienie.
Sylwestrzak nie ma „nic za uszami”,bo to nie po jego stronie poszła akcja z utratą gola…Wolański był tu najmniej winny,chociaż nie całkowicie,bo dostał bramkę w krótki róg,którego uznany bramkarz,zawsze musi bronić…Najpierw zawalił Pigiel,bo za krótko wybił piłkę (mógł ją nawet wywalić na aut i tego nie zrobił),a potem dwóch Gryfiarzy rozklepało Zielenieckiego i po jego stronie,zdobyli pierwszą bramkę.Dobry i mądry obrońca w takiej sytuacji nie atakuje bowiem jednego rywala po drugim jak Zielu,lecz pierwszego spycha do lini bocznej boiska,a drugiemu blokuje podanie,biegnąc z nim w jednej lini.Ten stoper tego robić nie umie i dlatego jest dla mnie przeciętnym piłkarzem…Oczywiście niepoprawni… Czytaj więcej »
Zrobił błąd i tyle, ale gdyby ich nie robił to by grał w Realu a tu ma grać, rozwijać się i robić ich ż czasem jak najmniej… Tylko tyle i aż tyle.
Człowieku co Ty pieprzyrz? On ma nie robić zwykłych,prostych błędów,a nie być jakimś wielkim wirtuozem piłki…Cała Ekstraklasa gra o niebo lepiej od niego,a mimo to Real nie wziąłby z niej ani jednego piłkarza.Szermujesz zwrotami,które Cię ośmieszają,bo żadne Twoje wywody,nie mają pokrycia w zaistniałych faktach…
„szermuję słowami”. „zaistniałych faktach” haha i tylko ty pseudo znaffffco masz rację… To 3 poziom rozgrywkowy – jarzysz???
Wczoraj na sektorze C5 zgubiono dokumenty.Znalazcę prosiłbym o kontakt dziękuje.
To nasze piwsko to szczyny. Coś jak harnaś albo tatra. Lipa jak chuj i ta cena. Zydki mają to samo z brodowitym. Takie same opinie. Syf i szkoda kasy
Chcesz pomoc klubowi kupuj, chcesz się napić kupuj coś innego, chcesz ponarzekać w niedziele narzekaj
wypier#@laj
A co według Ciebie jest dobrym piwem. Dla mnie Kormoran, Lubusz… smak, to kwestia gustu.
PS. Nie wiem jak smakują szczyny, mogę tylko Ci wierzyć na słowo :-)
Twój komentarz na poziomie Twojej oceny piwa.
Jak wam smakuje takie piwsko to ładnie macie przepalone gardła.
Nie wiem kolego co Ci nie pasuje w Robotniczym. Może koledzy z bramy dla żartu CI nasikali do butelki i stąd może ta twoja opinia. Ja znawcą nie jestem choć wiele różnych piw próbowałem a obecnie trzymam się głownie Pilsner Urquell, to Robotnicze mi odpowiada. Wydaje mi się nawet że ta kolejna partia co przyjechała jest trochę lepsza. Było mniej słodkie a ciut więcej goryczki.
A kolega jakie piwo uważa za dobre skoro nasze jest aż tak słabe ?
Znowu widzę malkontentów. Ten piłkarz zły, ten jeszcze gorszy, piwo nie dobre, prezes słaby bo się z czegoś bliżej nieokreślonego nie rozliczył, trener bo drużyna słabo gra i powiedział to czy tamto. Mam wrażenie, że piszą tu na tym forum albo wrogowie naszego klubu albo jacyś frustraci. Wygraliśmy mecz. W drugiej połowie zdominowaliśmy przeciwnika w końcu nie słabego, a tu tyle hejtu. Piłkarze pokazali ogromne serducho oraz niemałe umiejętności. Nie będę oceniał każdego z osobna, ale ogólnie uważam, że część zagrała przyzwoicie, a część dobrze. Ogólnie mecz mi się podobał, był emocjonujący i się na nim ani chwili nie nudziłem.… Czytaj więcej »
Nasz największy problem to boczni obrońcy (ci posłani do gry) + Zielenicki + Demjan. Reszta w miarę ok. Czemu nie gra Kozłowski i kapitan Mąka zamiast bardzo słabego Kamińskiego i elektrycznego Gutowskiego? O Demjanie szkoda mówić. Dno dna bo „się umie czasem zastawić”. Napalony Świder, choć drewniany – to 2 razy lepszy.
Wyróżniłbym niedrewnianego obrońcę Sylwestrzaka, zawsze pewnego Michalskiego i ruchliwą pchłę Falona.
Uwaga na temat podniety z „reprezentantem Litwy”: czy w dotychczasowych meczach zagrał choć pół dobrego? Czy tytuł „reprezentanta Litwy” jest lepszy niż parę walniętych bram i solidna walka „niereprezentanta Chorwacji” Kristo?