Kristo straci początek sezonu. Trzeba szukać nowej „szóstki”

Za równy miesiąc początek nowego sezonu. Nie wszyscy piłkarze Widzewa wejdą w niego w tym samym czasie. W pierwszych kolejkach II-ligowych zmagań łódzka drużyna będzie musiała radzić sobie bez lidera środka pola.

Wszystko za sprawą kontuzji przywodziciela, jakiej nabawił się Dario Kristo. Pomocnik zmaga się z tym problem już od dłuższego czasu, ale nierozstrzygnięta kwestia awansu zmusiła go do doraźnego zaleczenia urazu i gry na środkach przeciwbólowych. Teraz nie będzie już wyjścia i najprawdopodobniej jeszcze dziś Chorwat przejdzie operację.

Po zabiegu piłkarza czekać będzie rehabilitacja. Ostrożnie stawiane diagnozy mówią, że przerwa w treningach może potrwać około sześciu tygodni. Oznaczałoby to, że Kristo będzie mógł wrócić na boisko mniej więcej w drugim tygodniu sierpnia. Mówimy jednak o nie powrocie do ligowej rzeczywistości, a podjęciu zajęć.

Zanim 28-letni rozgrywający wejdzie w pełny trening i wróci do formy, mogą minąć kolejne dwa-trzy tygodnie. Może się więc okazać, że Kristo będzie w 100% do dyspozycji Radosława Mroczkowskiego pod koniec sierpnia. Gdyby ten scenariusz się sprawdził, widzewiak straciłby aż siedem kolejek! Oczywiście to tylko przypuszczenia i chorwacki zawodników może wyzdrowieć szybciej, ale możliwy jest też jeszcze późniejszy powrót na murawę.

Wobec tego Mroczkowski będzie musiał poszukać wzmocnień w środku pola. Zawodnikiem, mogącym przejąć obowiązki Dario Kristo, jest na ten moment Maciej Kazimierowicz. Więcej piłkarzy, łączących grę na pozycjach sześć i osiem w zespole za bardzo nie ma. Aleksander Kwiek odchodzi z klubu, Marcel Pięczek nie jest jeszcze na odpowiednim poziomie, a Kacper Falon ma usposobienie zbyt ofensywne, by spełnić te konkretne zadania.

Trudno przypuszczać, że trener Widzewa będzie chciał kontynuować eksperyment z grą Michała Millera w środku pola. Trzeba spodziewać się więc szukania wzmocnień głównie w tym miejscu boiska.