Oceny widzewiaków po meczu z Turem
15 maja 2018, 16:45 | Autor: RyanMnóstwo bramkowych sytuacji i tylko jeden strzelony gol – tak w skrócie można podsumować niedzielne spotkanie w Bielsku Podlaskim. Najistotniejsze, że do siatki trafili piłkarze Widzewa, którzy do Łodzi wrócili z kolejnymi trzema punktami i z powrotem jako lider tabeli. Jak oceniliśmy ich ostatni występ?
Maciej Humerski:
Kolejne spotkanie, w którym nie miał za bardzo okazji się wykazać. Grę przez zdecydowaną część meczu prowadzili widzewiacy, a Humerski tylko od czasu do czasu musiał w niej uczestniczyć, wybijając piłkę nogami czy wyłapując rzadkie dośrodkowania. Tylko raz został zmuszony do poważniejszej interwencji, gdy jeden z piłkarzy Tura oddał strzał z dystansu. Ciężko określić, czy futbolówka leciała w światło bramki, ale bez względu na to, „Humer” ją złapał.
Ocena: 6
Marcin Kozłowski:
Wrócił do wyjściowego składu, choć nie wiadomo, na ile wpływ na ten fakt miała kontuzja Marcina Pieńkowskiego. Jak Kozłowski wypadł od pierwszej minuty? Tak sobie. Z jednej strony nie popełniał większych błędów w obronie, wygrywając pojedynki na swojej stronie, a z drugiej przydarzały mu się drobne wpadki techniczne: a to niecelnie podał, a to piłka uciekła mu poza linię boczną. Od pewnego czasu „Cinek” nie może wrócić do dawnej dyspozycji i wydaje się być „wypompowany”. Może to kwestia mocnych ograniczeń taktycznych?
Ocena: 6
Damian Kostkowski:
Niczego nie zawalił, co w kontekście jego poprzednich występów samo w sobie jest już postępem. Niemniej w stykowych sytuacjach, gdy piłka lądowała w okolicach pola karnego Widzewa, serce mocniej nam biło. Kostkowski nie był wystawiany przez rywali na zbyt poważną próbę, dlatego nie ma co szaleć z notą. Nic nie zepsuł, nic wielkiego nie zrobił. Raz znalazł się w dobrej sytuacji w polu karnym Tura, ale zabrakło celności. Pod tym względem był w niedzielę jednym z wielu.
Ocena: 6
Radosław Sylwestrzak:
Wydawał się pewniejszy z piłką na swojej połowie od partnera ze środka obrony, ale zdajemy sobie sprawę, że może to być subiektywne odczucie. W defensywie bez większych błędów, ale Sylwestrzak również nie był za mocno sprawdzany przez bezradnego przeciwnika. „Sylwek” także bliski był strzelenia bramki, ale kolejny raz w tym sezonie piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki. Powinien zachować miejsce w składzie nawet wtedy, gdy do zdrowia wróci Sebastian Zieleniecki.
Ocena: 6
Marcin Pigiel:
Zaczął mecz klasycznie, na lewej obronie, ale zawody kończył jako pomocnik. Nie wiemy, skąd wynikało jego przesunięcie wyżej. Może Franciszek Smuda chciał więcej ciętych dośrodkowań w pole karne gospodarzy, w czym Pigiel jest mocny? To nie był zły występ widzewiaka. Z czwórki obrońców był najbardziej aktywny, na pewno było go widać więcej w ofensywie niż grającego po prawej stronie Kozłowskiego. Pewnie dlatego, że tamten nie przeszedł do drugiej linii. „Pigi” miał też nieudany strzał z woleja, ale od dawna wiadomo, że prawa noga u niego praktycznie nie funkcjonuje.
Ocena: 6,5
Mateusz Michalski:
Na tle tak miernego przeciwnika, zostawiającego sporo miejsce na bokach, Michalski powinien był zrobić dużo więcej. Nie można mu odmówić chęci, ale w decydujących momentach brakowało dokładności. Miał swoją okazję bramkową, ale nie zdecydował się od razu na strzał i szansa przepadła. Popisał się też świetnym wyjściem z piłką spod własnej szesnastki, przebiegając z nią sprintem kilkadziesiąt metrów. Szkoda, że przy tylu rzutach rożnych ani razu nie dorzucił nikomu piłki na gola.
Ocena: 6
Maciej Kazimierowicz:
Nie był specjalnie widoczny, ale mógł zaliczyć ładną asystę. To Kazimierowicz podawał prostopadle do Roberta Demjana, któremu pozostało tylko umieścić piłkę w siatce. „Kazik” jak zwykle pracował na całej szerokości boiska, będąc zawsze gotowym do przyjęcia piłki. Brakowało nam jego strzałów z dystansu. Potrafi to robić, a ostatnio znów przestał próbować. Nie dograł meczu do końca, ale wstydzić swojego występu się nie musi, choć nie było w nim także niczego szczególnie wybitnego.
Ocena: 6,5
Dario Kristo:
Długo zastanawialiśmy się, czy to jemu nie przyznać tytułu piłkarza meczu. Kristo grał jak profesor, wyglądając na tle zawodników Tura jakby chodził do liceum i przyszedł na lekcję W-F w szkole podstawowej. Oprócz walorów czysto piłkarskich wkładał w mecz wiele serca. Walczył o każdą piłkę, chronił ją przed wyjściem na aut wślizgiem, atakował rywala do upadłego. To od jego przytomnego podania na skrzydło zaczęła się bramkowa akcja Widzewa. W drugiej połowie, widząc brak ruchu wśród kolegów z przodu, sam zdecydował się na silny strzał z dystansu, ale Maciej Kowalski zdołał odbić piłkę. Bardzo udane zawody Chorwata!
Ocena: 7,5
Marek Zuziak:
Im dalej grał od swojej bramki, tym byliśmy spokojniejsi. Tam ewentualna strata nie ma takich konsekwencji, a do tego lepiej można wykorzystać atuty Słowaka. Jako przykład może posłużyć asysta, jaką popisał się przy golu na 1:0. Byliśmy więc bardzo zaskoczeni, gdy w ostatnich dwudziestu minutach Smuda cofnął go z pomocy do obrony. Nawet wtedy Zuziak zapędzał się do przodu, a w pewnym momencie, by strzelić gola, wystarczyło trafić do pustej bramki. Okazało się to za trudne. Ostatnie podanie ratuje notę.
Ocena: 6
Kacper Falon (piłkarz meczu):
Falon już w poprzednich meczach pokazywał wysoką formę, za co był odpowiednio oceniany. W Bielsku Podlaskim zagrał koncertowo, w pełni zasługując na tytuł MVP spotkania. W 7. minucie ograł obrońcę Tura i otworzył wynik, a kilkanaście minut później strzelił na 2:0, ale sędzia dopatrzył się spalonego. Pomocnik był cały czas pod grą, wręcz domagał się podania mu piłki! Rozgrywał, strzelał, dryblował, wślizgiem odbierał piłki i nawet skakał do pojedynków główkowych. Oby tak dalej!
Ocena: 8
Robert Demjan:
Nie spodziewaliśmy się, że dojdzie do momentu, że Demjan otrzyma najniższą notę z całego zespołu! Niestety, w naszej zabawie nie ma świętych krów. Słowacki napastnik był tego dnia beznadziejny. W pierwszej połowie zmarnował jedną 100% sytuację, w drugiej dwie. Od zawodnika tej klasy trzema wymagać, że na boisku tak słabego przeciwnika poprawi sobie wyraźnie dorobek strzelecki, a nie będzie ładował piłkę na wysokości drugiego piętra lub prosto w bramkarza. Nie wierzymy w teorię, że Słowaka przerosła opaska. Miał po prostu zły dzień i jesteśmy pewni, że jeszcze nie raz nas zadowoli. Bez względu na to, czy będzie kapitanem.
Ocena: 5
Rezerwowi
Michał Miller:
Wrócił na ławkę rezerwowych i wstał z niej jako pierwszy. Paradoksalnie zrobił na boisku więcej, niż grając przed tygodniem od początku. Po sprytnym zagraniu Daniela Mąki znalazł się w niemal 100% sytuacji i minimalnie chybił. Co ciekawe, Miller, zmieniając Kazimierowicza, zajął miejsce… w środku pola. Zaliczył więc u Smudy już wszystkie pozycje oprócz lewej obrony i bramki. Ale do końca sezonu jeszcze sześć kolejek. Może zdąży…
Ocena: 6
Daniel Mąka:
On także stracił miejsce w jedenastce. Dał jednak dobrą zmianę, więc trochę można żałować decyzji o zrezygnowaniu z Mąki od pierwszej minuty. Gdyby koledzy z drużyny mieli lepiej ustawiony celownik, widzewiak schodziłby z boiska z co najmniej dwiema asystami.
Ocena: 6,5
Karol Stanek:
Po tygodniowej przerwie wrócił do osiemnastki, a w końcówce meczu z Turem pojawił na boisku. Starał się pokazać z jak najlepszej strony, był aktywniejszy niż zwykle. Ogólnie Stanek grał jednak za krótko, żeby móc go oceniać.
Ocena: brak
Franek Smuda!!!
Czyni cuda!
Franke Smuda może sir uda
Kpisz? Czy o drogę pytasz?
Nie kpię. Podzielam zdan 18 tysięcy kibiców, ktorzy chodzą na necze a grupki internetowych trolli. To MY, a nie wy jesteśmy siłą niosącą Widzew ku II lidze!
Rudy na D i Roman ze Śródmieścia na C – zapoczątkujcie to!
@sch
Słyszałeś doping anty-Smuda na meczu??? No chyba nie. Więc ci co go zwalniają to tylko w internecie siedzieć potrafią…
A słyszałeś jak śpiewali na meczu „wpuszczaj Millera , Hej Franek wpuszczaj Millera „ ?
A atomosfere to psuje nasz super trener i tyle w temacie .
To była tylko sugestia, zresztą cicha i nie poparta przez cały stadion.
Franek pokazał wam, że wystawianie Millera nic nie zmieniło. Zagrał od początku i nic nie pokazał. Tyle w temacie.
Sugestia po której Franek strasznie się zjeżył – dodajmy;)
I miał prawo. Bo kim my jesteśmy by legendzie i geniuszowi trenerskiemu mówić co ma robić? Nikim.
„Bo kim my jesteśmy by legendzie i geniuszowi trenerskiemu mówić co ma robić? Nikim.”
Mów za siebie.
Ps.
A to już nie moja wina że jak sam piszesz jesteś „nikim”
Oczywiście miałem na myśli, że w zestawieniu ze Smudą :)
To się fachowo nazywa- kompleks niższości ;)
Na mecz przychodzi 17 tysięcy kibiców . Każdy z nich być może pełni 10000 razy ważniejsze funkcje , jeden jest jakimś prezesem inny lekarzem a jeszcze inny pracuje na magazynie . Większość z tych osób osiąga jakieś sukcesy w życiu a każdy jest takim samym zwykłym człowiekiem jakim jest Smuda .
Cicha ? To chyba nie byłeś na meczu .
Faktycznie Zuziak bardzo dużo wnosi w każdym meczu :| nie chce nawet tego komentować. Nie będę obrażać żadnego z zawodników bo każdego szanuje i tak samo trenera natomiast widzę co się dzieje i jak wyglada każdy mecz w naszym wykonaniu. Mamy dwa różne poglądy dlatego na tym skończymy.
Zapomniałeś o Falonie? Ten to dopiero Nas kosztuje, a ile Franek nerwów przez niego traci ;)
Zuziak zasługuje na co najmjiej 7… Tylko dzięki jego asyście wygraliśmy.
Proporcje co do ocen są zachowane, trzeba by było wszystkim oczko w górę podnieść ;)
Nie powiedziałbym. Zuziak niżej od Mąki, i na równi z Millerem, czyli nic nie wnoszącymi zmiennikami? Jakiś żart.
Szczęściem Zuziaka było to że Falno wykończył akcję. Zobacz ile piłkarzy miałoby asysty (o ile dobrze pamiętam Miller też by był w tym gronie) gdyby to samo zrobił Demjan.
Jeżeli obrońców ocenia się za babole i stracone bramki, to napastników za babole i brak strzelonych goli. Demjan w mojej opinii ocena w dół, przynajmniej 2 setki zepsuł i do gry wiele nie wnosił.
Chyba więcej jak dwie zepsuł, za to został oceniony najniżej, dodajmy prawidłowo.
Przecież to musi być marna prowokacja. Wymienił jako nierobów gości, którym ambicji i walki w meczach odmówić nie można.
Gdyby tak było, to dawno wywalczyliby sobie i Franka miejsce w pierwszym składzie. Skoro go nie dostają, to musi być coś na rzeczy.
Wg was grają słabi w podstawowym. To jak słabi muszą być Ci, którzy do niego się nie łapią
Franek upodobał sobie kilku grzecznych chłopców, którzy spełniają jego oczekiwania i to niekoniecznie sportowe – nie pyskują itp. Dlatego chłopaki, którzy grają ambitnie, mają coś do powiedzenia i gra wszerz i do tyłu im nie odpowiada są odsuwani od składu. Falon przez cały czas był i w sumie jest odpychany od składu przez Smudę, jakimś cudem Kacper trafił do składu, zagrał o wiele lepiej od reszty i po prostu wstyd było go nie wystawić w kolejnym meczu, ale w trakcie spotkania już łatwo za niego wstawić jakiegoś Stanka. Kozłowski wylądował jakiś czas temu na ławie, bo powiedział parę słów za… Czytaj więcej »
„Przecież to musi być marna prowokacja.”
Ze wskazaniem na MARNA ;)
Dał nam przykład Franek Smuda jak zwyciężać mamy!
Ja bym to ujął inaczej:
Pokazał co to jest Franek ;)
Nie wiem co Ty bierzesz, ale odstaw to już lepiej dla swojego dobra.
Koral z całym szacunkiem zajmij się lodami, a nie farmazony piszesz!!!
Jeszcze raz podkreślam. Piłkarze są źle przygotowani do rundy wiosennej! Co to znaczy, że Kozłowski jest „wypompowany”? To znaczy przeciążony treningami,brakuje mu świeżości, szybkości i tym samym pewności siebie. Nagle pewny punkt prawej obrony jest bez formy. Tak jak pozostali. Dlatego nie mogą trafić w bramkę i partolą w najbardziej dogodnych sytuacjach, są niedokładni. Nasi piłkarze nadrabiają techniką, doświadczeniem i wiekszą kulturą gry. Jak długo to potrwa, Panie Smuda. Do końca sezonu? To dziękuję za takiego trenera.
Bracie , Franek już w grudniu ostrzegał , że zaserwuje takie treningi, że albo im d…. pęknie , albo wejdą na poziom ekstraklasowy. Pieńkowski, Falon, Kristo i może kilku innych weszli na ten poziom, ale niektórym d…. pękły. Teraz widać , kto się nadaje do Widzewa, a dla kogo to zbyt wysokie progi. Sorki , ale jeżeli po treningach tyko w 80% ekstraklasowych ktoś jest „zajechany” , to w drugiej lidze korzyści z niego nie będzie. Takie ogniwa trzeba wymienić , bo w przeciwnym razie, oglądając popisy naszej drużyny możemy zejść na zawał. A Franek to dobry trener . Dwa… Czytaj więcej »
Ciekawa opinia obrońcy Smudy.
Masz dużo racji ale taki doświadczony stary lis zamiast zajechać chłopaków powinnien poukładać to co ma i ograć tą smutną jak pizda ligę zamiast sraczki do ostatniej kolejki
No tak pięknie poukladal że zamiast utrzymać ich w lidze to z nimi spadł. Dużo lepiej wyglądali na jesień a wtedy przypomne wam przygotowywal ich Cecherz.
Nie warto wdawać się w dyskusje. Koral po prostu prowokuje i śmieje się w duchu.
Myślałem, że to ja mam najlepszy towar w mieście…chłopie szacunek, daj namiary na swojego dilera, zazdroszczę :D
Chcesz wywalić najbardziej walczących i najbardziej niedocenianych piłkarzy?
won pejsie obszczany!!!! Martw sie o swój dworcowy śmieszny klubik, bo sie z awansem gorąco zrobi jak jutro w dupe dworcowi obskoczą