Smuda i Broniszewski spokojni przed meczem z Sokołem
31 marca 2018, 12:20 | Autor: RyanWieczorem piłkarze Widzewa i Sokoła zmierzą się w tzw. meczu na szczycie. Dla obu drużyn jest to ważne spotkanie, ale rywale zachowują spokój. Emocje tonują m.in. trenerzy łodzian. Co Franciszek Smuda i Marcin Broniszewski mówili przed starciem z aleksandrowianami?
Zdaniem Smudy dzisiejsze starcie jest nie mniej istotne, niż każde inne w III lidze. „Z drużyną założyliśmy sobie, że w drodze po awans każdy mecz będzie dla nas tak samo ważny. Ten z Sokołem oczywiście jest istotny, ale równie ważny będzie choćby przyszłotygodniowe spotkanie w Ełku. Nie można napinać się na jeden mecz i przygotowywać się tylko pod jego kątem, bo w piłce zawsze coś może nie wyjść” – powiedział na łamach widzew.com.
Trener łodzian przyznał, że jego sztab często pojawia się w Aleksandrowie Łódzkim. Podgląda wówczas nie tylko gospodarzy. „Prawdę mówiąc, to do Aleksandrowa jeździmy bardzo często, bo możemy tam oglądać inne drużyny oraz wielu piłkarzy. Zespół Sokoła oczywiście też znamy bardzo dobrze i mam nadzieję, że to pomoże nam zgarnąć jutro trzy punkty” – mówił „Franz”.
Bardziej szczegółowo na temat wtorkowej wizyty na obiekcie Sokoła wypowiadał się drugi trener. „Mimo, że myślimy przede wszystkim o naszej grze, cenimy i szanujemy każdego rywala. Dlatego warto, jeśli mecz jest gdzieś w pobliżu i w dogodnym terminie, pojechać i zobaczyć przeciwnika w aktualnej dyspozycji. Mamy sporo informacji, które postaramy się w sobotę wykorzystać. Nie mam co do tego wątpliwości” – stwierdził na łamach klubowej witryny Broniszewski.
Asystent Smudy uważa, że wygrana w Sieradzu była dla zespołu ważna z mentalnego punktu widzenia. „Po porażce nie ma miejsca na luz ani swobodę, niezależenie od rywala. Wszystkim zależy wtedy na tym, żeby jak najszybciej się zrehabilitować. Każdy miał więc olbrzymią motywację, żeby wygrać – zaznacza szkoleniowiec, zwracając uwagę na fakt, że spotkanie z Wartą dla całego zespołu było bardzo” – powiedział Marcin Broniszewski.
Swit-Legia 3-2