List otwarty Marcina Kaczorowskiego do Hanny Zdanowskiej

8 maja 2013, 19:25 | Autor:

Listy otwarte mają w mieście Łodzi, w ostatnich tygodniach, duże wzięcie. Dziś, na naszą redakcyjną skrzynkę, przyszedł kolejny. Jego autorem jest znany kibic, a w przeszłości masażysta WidzewaMarcin Kaczorowski. List adresowany jest do Prezydent Hanny Zdanowskiej, a także do wszystkich łodzian. Na prośbę Marcina publikujemy go na naszych łamach:

1

Łódź, 8 maja 2013r.

Szanowna Pani Prezydent!

Drodzy Łodzianie

Moje ukochane miasto Łódź zawsze nazywam „Łódeczką” dlatego, że jest w nim coś, co dostarcza mi wielu wzruszeń, radości i pozytywnej energii.
Przeprowadziłem się tutaj przed dwunastoma laty z odległych Suwałk. Zostałem łodzianinem z wyboru i nie wyobrażam sobie mieszkać nigdzie indziej. Przyciągnął mnie tutaj Widzew, klub w którym się zakochałem, i który po przeprowadzce stał się moim całym życiem.
W „Łódeczce: brakuje mi tylko jednego, nowoczesnego stadionu, na który bez obaw będę mógł zabrać swoje dzieci.

Z wielką uwagą śledzę to wszystko, co dzieje się wokół budowy Stadionu Miejskiego w naszym mieście. Smucą mnie bardzo kolejne doniesienia o zmianach lokalizacji, terminów budowy oraz samego wyglądu obiektu.
Jestem zawodowym masażystą, rehabilituję pacjentów w jednym z łódzkich szpitali. Dlatego ze zdziwieniem przyjąłem informację o planach budowy Stadionu Miejskiego na obiektach Orła. Czy ktoś z Państwa pomyślał o pacjentach pobliskiego szpitala Wojskowej Akademii Medycznej, gdzie mieści się jeden z lepszych oddziałów rehabilitacyjnych w naszym regionie?
Jeżeli stadion ma przynosić zyski to muszą się na nim odbywać nie tylko mecze piłki nożnej, rugby, ale też koncerty, czy inne imprezy masowe. Dokładając do tego ryk silników z żużla, czy hałas wywołany przez tysiące przemieszczających się w dniu imprezy ludzi, zdecydowanie pogorszymy warunki leczenia pacjentów szpitala WAM. Tymczasem w procesie rehablitacji, oprócz spójnej metodologicznie fachowej terapii, niezwykle istotny jest spokój przy jej prowadzeniu.
Dla większości z nas sam pobyt w szpitalu nie kojarzy się zbyt dobrze. Jest to walka o zdrowie lub życie, niosąca za sobą nieprzyjemne doznania. Prawie wszyscy pacjenci pragną wracać do zdrowia w spokoju i z niecierpliwością wyczekują dnia wypisu. Krótko mówiąc stadion piłkarski w pobliżu szpitala WAM wydaje mi się chybionym pomysłem.

Dalekie są mi antagonizmy, które mają miejsce między kibicami różnych klubów. Wiele razy pod moją opiekę trafiali kibice ŁKS-u, którzy dziwili się, że dokładam wszelkich starań aby postawić ich na nogi. Tłumaczyłem wtedy, że piłka nożna to coś pozytywnego, co powinno wszystkim przynosić radość i wywoływać pozytywne emocje.
I dlatego chciałbym żeby ludzie, którzy zdecydują o lokalizacji Stadionu Miejskiego, kierowali się interesami mojego miasta i zdrowym rozsądkiem, a nie kibicowskimi animozjami.

Pragnę poprzeć budowę stadionu Łódzkiego Stadionu Miejskiego przy al. Piłsudskiego.

Z poważaniem

Marcin Kaczorowski, masażysta, kibic Widzewa.

text-align: left;