Start Brzeziny – Widzew II Łódź 1:4 (1:1)

22 września 2024, 08:30 | Autor:

Rezerwy Widzewa Łódź mają za sobą ciężkie spotkanie przeciwko ostatniemu w tabeli IV ligi Startowi Brzeziny. Przez długi czas na tablicy wyników widniał wynik remisowy. Łodzianie cały czas jednak naciskali, dzięki czemu w końcówce udało się rozbić obronę przeciwników i wygrać 4:1. Rezultat ten oznacza, że „dwójka” może pochwalić się dziewiątym ligowym zwycięstwem z rzędu.

W pierwszych minutach tego meczu częściej przy piłce utrzymywał się Widzew, choć to piłkarze Startu jako pierwsi stworzyli sobie klarowną sytuację. W pierwszej minucie na bramkę uderzył Artur Poździej, ale trafił wprost w Patryka Pietruszewskiego. Kilka minut później odpowiedzieć mógł Maciej Kazimierowicz, ale jego strzał z rzutu wolnego powędrował obok bramki. W rozgrywaniu akcji od bramki zdecydowanie nie pomagała murawa, bowiem piłka w wielu rejonach boiska mocno podskakiwała. Rywale już w 10. minucie mogli prowadzić 1:0 – piłkę w pole karne po akcji lewą stroną dostał Poździej, ale doświadczony kapitan fatalnie przestrzelił. Minutę później to widzewiakom udało się otworzyć wynik! W 11. minucie w okolice szesnastki z piłką wpadł Marcin Kozłowski i wypuścił wbiegającego na wolne pole Daniela Gryzia, a ten wykończył atak. 

Niestety, w 19. minucie Start wyrównał. Znów dużo na skrzydle zrobił Poździej, który zgrał pod bramkę do Mateusza Lubczyńskiego, a ten pry kiepskiej postawie Widzewa w obronie z bliska pokonał Pietruszewskiego. W kolejnych minutach zespół z Łodzi próbował przedostać się pod dobrze bronioną bramkę Startu, natomiast piłkarze z Brzezin czekali na kontry. Dobre okazje mieli w kolejnych fragmentach Kozłowski i Radomski, ale w obu przypadkach nie oglądaliśmy strzałów. W 31. minucie uderzeniem akcję zakończył Gryzio, lecz na posterunku był bramkarz. Start szybko odpowiedział, jednak akcji nie zdołał prawidłowo wykończyć grający niegdyś w rezerwach Szadkowski. W kolejnych minutach aktywny był Kazimierowicz. Kapitan łodzian dwukrotnie pudłował, ale najlepszą okazję miał w 45. minucie, gdy obił słupek bramki Oskara Natorskiego. Po niełatwej pierwszej połowie RTS remisował w Brzezinach 1:1.

Do drugiej części spotkania podopieczni trenera Czaplarskiego przystąpili bez zmian w składzie. Goście szybko ruszyli do ataku i już w 49. minucie okazję miał Radomski, który po podaniu od Kuby Nawrockiego strzelił na bramkę, jednak zrobił to zbyt lekko i bramkarz bez problemów obronił. W 53. minucie bliski czystego uderzenia głową był Tanżyna – niestety i tym razem bramka nie padła. Po chwili trzeba było się jednak wrócić, bo z dynamicznym atakiem ruszył Patryk Tuliński. Na szczęście świetnie w obronie spisał się w tej sytuacji Najderek. W 58. minucie na placu gry pojawili się z kolei Artur Amroziński i Taras Kostewski. Po dokonaniu tych zmian uderzali jeszcze Tanżyna i Kazimierowicz, jednak prowadzenia to nie dało.

Z biegiem czasu Widzew coraz bardziej naciskał i gra toczyła się niemal wyłącznie na połowie Startu. W 65. minucie niecelnie główkował Tanżyna. Cztery minuty później niewykorzystane okazje mogły się zemścić. Z dobrą kontrą wyszli piłkarze z Brzezin i do strzału doszedł Szadkowski, który tylko minimalnie chybił. Po dwóch minutach akcja z powrotem przeniosła się pod bramkę Natorskiego. Po raz kolejny przed dobrą szansą stanął „Kazik”, jednak strzelił na siłę i posłał piłkę nad poprzeczką. Kapitan nie miał tego dnia szczęścia, bowiem w 78. minucie znów zmarnował kapitalną szansę i nie trafił do siatki. Na szczęście w 79. minucie widzewiacy mogli odetchnąć z ulgą. Po wrzutce wprowadzonego z ławki Andrzejkiewicza z prawego skrzydła kapitalnie nogę dołożył tylko Gryzio, który drugi raz wpisał się do protokołu meczowego.

Z biegiem czasu piłkarze Startu byli już coraz mniej skorzy do dynamicznych wypadów na połowę Widzewa. W 81. minucie bliski szczęścia był Tuliński, ale końcówka należała już do czerwono-biało-czerwonych. W 87. minucie przyjezdni praktycznie zamknęli to spotkanie. Z rzutu rożnego dogrywał Kazimierowicz i podręcznikowo głową przeciął to zagranie Tanżyna, podwyższając na 3:1. W doliczonym czasie gry zawodnicy w czerwonych strojach postawili kropkę nad i. Świetnym przeglądem pola popisał się Leon Madej, który wypuścił Andrzejkiewicza, a ten ustalił wynik spotkania.

Po niełatwym spotkaniu podopieczni Michała Czaplarskiego wygrali na wyjeździe z brzezińskim Startem 4:1 i wciąż zajmują pozycję lidera z kompletem oczek na koncie. W następnej kolejce widzewiacy zmierzą się ze Skalnikiem Sulejów. Zanim to jednak nastąpi, łodzianie rozegrają jeszcze starcie w okręgowym Pucharze Polski. W środę na Łodziankę przyjedzie ekipa AKS SMS Łódź

Start Brzeziny – Widzew II Łódź 1:4 (1:1)
19′ Lubczyński – 11′, 79′ Gryzio, 86′ Tanżyna, 90+1 Andrzejkiewicz

Start:
Natorski – Knera, Szadkowski, Lubczyński, Poździej, Walerowicz, Glicner, Balcerzyk, Adrianowski, Jedynak, Tuliński (88′ Szubert)

Rezerwowi: Pirowski – Stawicki, Mazerant, Gralec, Kmieciak, Mąkol, Pavlyszyn

Trener: Przemysław Gibała

Widzew II:
Pietruszewski – Kozłowski, Najderek (77′ Andrzejkiewicz), Tanżyna, Grzejszczak (82′ Pokorski) – Madej, Przybylski (88′ Sopata) – Kazimierowicz (90′ Supczinski), Nawrocki (58′ Amroziński), Radomski (58′ Kostewski)- Gryzio (90′ Welter)

Rezerwowi: Józwik – Gajewski

Trener: Michał Czaplarski

Sędzia: Dorian Skwara (Łódź)

Subskrybuj
Powiadom o
12 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Krzysztof
1 dzień temu

No i zlekceważyli czerwona latarnię

mhcm
Odpowiedź do  Krzysztof
6 godzin temu

Zlekceważyli i wygrali 4:1. Nie wiem po co niektóre komentarze

Krzysztof
Odpowiedź do  mhcm
1 godzina temu

To popatrz w ktorej minucie dopiero

Scott
1 dzień temu

Widzę, że nasz Gryzio się rozhuśtał – kolejny mecz i prawie hattrick. Mam nadzieję, że trenuje z I. drużyną i szkoleniowcy go obserwują. Dobrze, żeby wyciągnęli z tego wnioski i je zaczęli REALIZOWAĆ, a nie tylko się przyglądać. To ważna różnica.

TolekBanan
Odpowiedź do  Scott
5 godzin temu

A potem ten Gryzio wyjdzie w 3 meczach, nie sprosta oczekiwaniom kibiców i będzie jechany jak Cybulski. Cierpliwości, jeśli jest talentem, będzie zasuać na treningach jedynki, to na pewno swoją szansę dostanie.

kibic
Odpowiedź do  TolekBanan
4 godzin temu

Ta wyjdzie chyba maks na ławkę rezerwowych albo jak już wszyscy inni napastnicy beda kontuzjowani, ale w takim przypadku też by raczej nie wyszedł tylko by zagrali bez napastnika albo kogoś z pomocy na jego miejsce dali

beka
Odpowiedź do  Scott
4 godzin temu

Dlaczego gdy były derby z ŁKS 3 i LKS 3 miał wzmocniona obronę kilkoma zawodnikami z 2 zespołu z 2 ligi to już Gryzio nie strzelił nic ???? A ty chcesz żeby w ekstraklasie strzelał przy ekstraklasowych obrońcach .

Michi
1 dzień temu

Niespodziewane emocje,ale ważne 3 punkty.Oby seria zwycięstw trwała jak najdłużej.No i znów Gryzio błysnął.16 goli w 9 meczach 16 latka musi budzić wrażenie.Oby dalej się tak rozwijał i byśmy mieli w przyszłości pożytek z chłopaka.

Stefan
1 dzień temu

Brawo, po awans!

beka
Odpowiedź do  Stefan
6 godzin temu

Teraz jak nie ma juz innych poważnych chętnych do awansu to Widzew sobie może po tylu latach awansować

mhcm
Odpowiedź do  beka
5 godzin temu

No popatrz, w zeszłym sezonie nie było chętnych do spadku, a drużyna z okolic dworca Łódź Kaliska jako pierwsza „wywalczyła” spadek z hukiem. I to już po roku gry w ekstraklasie

beka
Odpowiedź do  mhcm
3 godzin temu

Kolejny raz ci powtarzam że Łodzki Klub Sportowy nie ma nic wspólnego z dworcem Kaliska ani z żadną dzielnicom tylko to klub miasta Łodzi ,w przeciwieństwie to Widzewa gdzie jest obok dworzec Łódź Widzew przy samym stadionie lub dzielnica Widzew lub dworzec przy stadionie Łodz Niciarniana jak nazwa jednej z trybun na stadionie tej na przeciw Zegara

12
0
Would love your thoughts, please comment.x