Podsumowanie letnich sparingów: przed ligą na zero

18 lipca 2024, 19:42 | Autor:

Już jutro rusza ukochana Ekstraklasa, a z nią Widzew Łódź, który pierwszy mecz w tym sezonie zagra w poniedziałek. Do tego momentu łodzianie przygotowywali się od dłuższego czasu. Zanim jednak w pełni skupimy swoje emocje na tym starciu, przyjrzyjmy się okresowi przygotowawczemu podopiecznych Daniela Myśliwca.

 

Czerwono-biało-czerwoni do treningów wrócili 17 czerwca, po trzech tygodniach urlopów. Do końca tego miesiąca trenowali na boiskach przy ulicy Małachowskiego. W tym czasie rozegrali też dwa mecze kontrolne, oba dosyć niecodziennie rozegrano w „Sercu Łodzi”. Niestety, bez udziału publiczności, ponieważ klub nie miał zgody na organizację imprez masowych, a wybierać 999 osób spośród kilku tysięcy potencjalnych chętnych byłoby niewdzięcznym zadaniem. Na szczęście obie potyczki relacjonowały na żywo kamery widzewskiej telewizji.

Pierwszym letnim sprawdzianem był GKS Katowice, czyli beniaminek Ekstraklasy. Widzew w tym meczu był zespołem znacznie lepszym i uwypuklił słabości beniaminka, choć warto podkreślić, że obie ekipy w tamtym momencie nie były tak wzmocnione, jak już przed startem sezonu. Z dobrej strony pokazał się wtedy pierwszy sprowadzony piłkarz do łodzian latem, czyli Jakub Łukowski, który zdobył ładną bramkę zza pola karnego od słupka. Nieźle wypadła też widzewska młodzież, a konkretnie Jakub Grzejszczak i Kajetan Radomski. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem łodzian 3:1, a ostatnią bramkę w barwach Widzewa w tym meczu zdobył Jordi Sanchez. Goście nie stworzyli sobie szczególnych okazji pod łódzką bramką. Zdobyty gol to indywidualny błąd Ivana Krajcirika pod własnym polem karnym – więcej zagrożenia nie było.

Na kolejny mecz kontrolny trzeba było czekać tydzień. Rywalem zespołu Daniela Myśliwca był kolejny beniaminek Motor Lublin. Mecz odbył się w niecodziennym formacie, bo cztery kwarty po trzydzieści minut. Trener czerwono-biało-czerwonych wystawił dwie jedenastki, które zagrał po godzinie. Jedynie ściągnięci przed tym meczem Hubert Sobol i Marcel Krajewski zagrali po pół godziny. Wyjściowa jedenastka spisała się naprawdę dobrze. Nie dawali rywalom dojść do słowa. Mimo kilku stworzonych sytuacji nie udało się zdobyć bramki. Nie był to najlepszy mecz młodego Radomskiego, który miał dwie dogodne sytuacje do strzelenia gola, ale obie zmarnował po bardzo słabych uderzeniach. Widzew wysunął się na prowadzenie w siedemdziesiątej piątej minucie, kiedy jedenastkę wykorzystał Sobol. Goście zdążyli odwrócić losy spotkania. Pierwszy gol padł po stałym fragmencie gry, kiedy piłkę do bramki dosłownie wepchnął Śpiewak. Później „Motorowcy” wykorzystali niedokładne podanie wszerz boiska Noaha Diliberto i wyszli z kontrą, którą pewnie wykorzystali. Chcielibyśmy jednak trochę piłkarzy usprawiedliwić, ponieważ drugą godzinę graliśmy defensywą złożoną z trzech młodzieżowców i Kreshnika Hajriziego. Krótko mówiąc nie była to najlepsza, ani nawet najbardziej zgrana defensywa. Ostatecznie Motor wygrał 2:1, ale w Widzewie nie mogli być po tym spotkaniu niezadowoleni.

Trzeci sparing miał już miejsce w Opalenicy, gdzie łodzianie przebywali na obozie. Ich rywalem był czeski Banik Ostrava, który w nadchodzącym sezonie będzie grał w europejskich pucharach. Tutaj można było odczuć, że rywal gra w piłkę lepiej niż beniaminkowie. Banik szybko operował futbolówką, ale Widzew cały mecz umiejętnie się bronił. Nie jest tak, że łodzianie dwie godziny się bronili – mieli swoje momenty, gdzie prowadzili grę. Ostatecznie obie zdobyte bramki padły po stałych fragmentach gry. Pierwsza po rzucie karnym, a druga po rzucie wolnym, który został świetnie wykonany przez Juljan Shehu. O ile po meczu z Motorem mogliśmy mówić o dobrze funkcjonującej grze w ataku pozycyjnym, tak po meczu z Banikiem należy skupić się na grze w defensywie, która była na naprawdę solidnym poziomie. Rywale zdołali złapać kontakt w siedemdziesiątej dziewiątej minucie. Więcej bramek jednak w tym spotkaniu nie oglądaliśmy i Widzew wygrał ten mecz 2:1.

Swoistą klamrą, która zamknęła przygotowania do sezonu był mecz Legią Warszawa. Nie dość, że rywal solidny, to fani mogliby poczuć przedsmak Ekstraklasy. Mogliby, bo sparing dla nich został zamknięty, a w sieci nie prowadzono nawet transmisji z tego meczu na prośbę sztabu szkoleniowego Legii. Spotkanie odbyło się w formacie trzech tercji po czterdzieści pięć minut. Pierwsza tercja była wyrównana, ale to widzewiacy przechylili w niej szalę zwycięstwa. Pięknym trafieniem popisał się Cybulski i na przerwę to łodzianie schodzili w lepszych humorach. Dobrą połówkę zagrał Rafał Gikiewicz, który niejednokrotnie ratował widzewiaków z opresji. W drugiej tercji Legia przejęła pałeczkę. Obiecująco wypadł debiutujący Hilary Gong oraz Sebastian Kerk, po którym było widać braki w przygotowaniu, ale całe szczęście technika pozostała na wysokim poziomie, co pokazał kilkukrotnie w tym spotkaniu. Trzecia część to już dominacja Legii, choć warto zwrócić uwagę, że Widzew grał zawodnikami mocno rezerwowymi. Ostatecznie łodzianie przegrali ten bój 2:1.

Daniel Myśliwiec nieco zmodyfikował swój pomysł na granie. W sparingach można było dostrzec zmiany w ustawieniu. Piłkarze pressując rozbiegali się do formacji 4-2-4 lub 4-4-2 w zależności od tego, kto był na boisku. Oglądać ich mogliśmy również w systemie 4-2-3-1, gdzie nową rolę zyskał Antoni Klimek, który został przesunięty na „dziesiątkę” za kontuzjowanego Bartłomieja Pawłowskiego. W czasie okresu przygotowawczego w barwach Widzewa wystąpiło trzydziestu piłkarzy w tym zawodnicy akademii: Kamil Andrzejkiewicz, Leon Madej, Piotr Gajewski czy Jakub Grzejszczak. Najwięcej minut rozegrali ex aequo Marek Hanousek i Lirim Kastrati – po dwieście pięćdziesiąt pięć. Generalnie, minuty poszczególnych piłkarzy są dosyć wyrównane, ponieważ w głównej mierze trener Myśliwiec dawał grać dwóm jedenastkom.

W czterech spotkaniach udało się strzelić siedem goli i każdy z nich ma innego autora. W ogólnym rozrachunku nie zanotowano ani jednego czystego konta, natomiast stracono sześć bramek. Nie ma też najlepszego asystenta. Po jednym ostatnim podaniu mają Klimek i Radomski.

Wyniki letnich sparingów Widzewa:

22.06.2024, Widzew Łódź – GKS Katowice 3:1 (Łukowski, Sanchez, Alvarez – Mak)
29.06.2024, Widzew Łódź – Motor Lublin 1:2 (Sobol – Śpiewak, Orlik)
6.07.2024, Widzew Łódź – Banik Ostrava 2:1 (Rondić, Shehu – Tanko)
12.07.2024, Legia Warszawa – Widzew Łódź 2:1 (Gual, Kapuadi – Cybulski)

Bilans: 2 zwycięstwa, 0 remisów, 2 porażki. Bramki: 7:6

Minuty piłkarzy Widzewa w letnich sparingach:

255 – Marek Hanousek, Lirim Kastrati
241 – Fran Alvarez, Kamil Cybulski, Juan Ibiza, Jakub Łukowski, Imad Rondić, Mateusz Żyro
224 – Kreshnik Hajrizi, Juljan Shehu, Luis Silva
213 – Rafał Gikiewicz
210 – Jakub Grzejszczak
207 – Jan Krzywański
195 – Noah Diliberto, Fabio Nunes
193 – Kajetan Radomski
180 – Antoni Klimek
150 – Samuel Kozlovsky
149 – Hubert Sobol, Jakub Sypek
135 – Marcel Krajewski
122 – Paweł Kwiatkowski
75 – Piotr Gajewski, Sebastian Kerk
70 – Kamil Andrzejkiewicz
45 – Ivan Krajcirik, Leon Madej, Jordi Sanchez
30 – Hilary Gong

Bramki piłkarzy Widzewa w letnich sparingach:

1 – Fran Alvarez, Kamil Cybulski, Jakub Łukowski, Imad Rondić, Juljan Shehu, Jordi Sanchez, Hubert Sobol

Asysty piłkarzy Widzewa w letnich sparingach:

1 – Antoni Klimek, Kajetan Radomski

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Andrzej
1 miesiąc temu

Dzięki za super podsumowanie!

1
0
Would love your thoughts, please comment.x